Maryla Rodowicz na fali nostalgii. "Na podwórkach bawiliśmy się w wojnę"

2022-07-20 16:21

Maryla Rodowicz (76 l.) sięgnęła pamięcią do dawnych lat, wspominając rodzinne miasto. Piosenkarka pochodzi, jak się okazało, z Zielonej Góry, gdzie ma powstać mural z jej podobizną. Wokalistka nie miała łatwego życia! Więcej przeczytacie poniżej.

Maryla Rodowicz na fali nostalgii. Na podwórkach bawiliśmy się w wojnę

i

Autor: AKPA/Piętka

Maryla Rodowicz o rodzinnych stronach. "Wieczne przeprowadzki, palenie w piecach, mycie się w miskach"

Maryla Rodowicz to prawdziwa gwiazda polskiej estrady. Dziś, kiedy piosenkarka ma już 76 lat, wspomina dawne czasy i rodzinne strony. Artystka pochodzi z Zielonej Góry, a władze miasta właśnie podjęły decyzję o upamiętnieniu jej dorobku artystycznego za pomocą muralu. 

Na fali nostalgii wokalistka podzieliła się z fanami na Facebooku wspomnieniami z niełatwego dzieciństwa. Koszmarne przeżycia przekuła jednak w sukces. Jak wyglądało życie Maryli Rodowicz i jej przodków? Poniżej przeczytacie więcej!

Uszczęśliwiło mnie miasto Zielona Góra decyzją zrobienia muralu z moją podobizną. Zielona Góra to miasto bliskie mojemu sercu, to miejsce moich narodzin. Niestety wyjechałam z Zielonej w wieku trzech lat, ponieważ NKWD (czyli radzieckie służby) aresztowały mojego ojca, opieczętowały dom i skazały moją rodzinę na wieczną tułaczkę. Zapamiętałam stojący na ulicy czołg w drodze do przedszkolaka, potem jazdę pociągiem (chyba przez Wrocław) i oglądane zrujnowane domy... - wspominała trudne czasy Maryla Rodowicz.

To było tak silne przeżycie że przez całe dzieciństwo bawiliśmy się na podwórkach w wojnę. Nie mieliśmy gdzie mieszkać, pamiętam jakiś letni dom w lesie pod Włocławkiem, chyba w Michelinie, zimno, bez ogrzewania, babcia, która grzała wodę w wielkim garze do kąpania... A potem wieczne przeprowadzki, palenie w piecach, mycie się w miskach. Tak wyglądało moje dzieciństwo po wyjeździe z Zielonej Góry - opowiadała Maryla Rodowicz.

Mam prośbę, może ktoś zna kogoś, kto pamięta moją rodzinę, znajomych rodziny. Pierwsze lata po wojnie, 1945-1948 były w Zielonej Górze pionierskie. Moja mama mi opowiadała jak wyglądało życie tuż po przyjeździe z Wilna. W mieście ukrywali się jeszcze Niemcy, pierwsi Polacy przybyli do Zielonej, to była garstka, licząca kilkaset osób. Do tej pory nie mogę sobie wyobrazić, jak można było przetrwać podróż z Wilna w bydlęcym wagonie, bez jedzenia, bez wody. Podróż trwała kilka tygodni. Koszmardodawała Maryla Rodowicz.

Maryla Rodowicz miała ostatnio zabawny wypadek. Jaki? Więcej w naszej galerii zdjęć poniżej!

"To jest karygodne" - Maryla Rodowicz o sytuacji w Trójce!
Sonda
Czy lubisz Marylę Rodowicz?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki