Maryla Rodowicz objada się kluskami śląskimi. Ma obawy, czy jutro "wciśnie się w kostium"

2023-06-10 16:59

Maryla Rodowicz jest prawdziwą królową Festiwalu w Opolu. Jutro w legendarnym amfiteatrze wystąpi po raz 43.! A by sił na scenie nie zabrakło, dziś udała się na obfity obiad. Mocno sobie pofolgowała i zajadała się kluskami śląskimi. Teraz piosenkarka ma wątpliwości, czy nie będzie musiała zmieniać kostiumu na niedzielny występ.

Maryla Rodowicz objadała się kluskami śląskimi. Teraz boi się, że nie zmieści się w kostium

i

Autor: Kurnikowski/akpa, Instagram/Maryla Rodowicz

Królowa Festiwalu w Opolu. Maryla Rodowicz wystąpi w opolskim amfiteatrze 43. raz

Królowa Festiwalu w Opolu jest tylko jedna. Maryla Rodowicz w niedzielę wystąpi podczas tej imprezy już 43. raz! W tym czasie wielokrotnie urzekała nas swoimi oryginalnymi stylizacjami. Dzień przed wyjściem na opolską scenę gwiazda zadbała o to, bo podczas koncertu nie zabrakło jej energii. Pofolgowała sobie i na obiad zamówiła mało dietetyczne danie, które jednak jest też jednym z jej ulubionych. A że Maryla Rodowicz lubi dzielić się przeżyciami ze swoimi fanami, zdjęcie obiadu wrzuciła do mediów społecznościowych.

Maryla Rodowicz objadała się dzień przed występem. Czy po kluskach zmieści się w kostium?

Gwiazda polskiej muzyki nie ukrywa, że lubi rodzimą kuchnię. Coraz częściej w mediach społecznościowych nagrywa filmiki podczas gotowania. W Boże Ciało przygotowała dla młodszego syna zupę pomidorową i pierogi. W Opolu stołuje się na mieście. Dziś skusiła się na kluski śląskie, które bardzo lubi. Zdjęciem posiłku podzieliła się na Instagramie. - Oczywiście kluski śląskie - nie kryła radości z uczty. Nie dobrała do nich tradycyjnej rolady, jej wybór padł tym razem na devolaya.

Po chwili przyszła jednak autorefleksja. - Mam nadzieję, że jutro wcisnę się w kostium - wyznała piosenkarka.

Festiwal w Opolu 2023. Kiedy wystąpi Maryla Rodowicz

W pierwotnym programie tegorocznego Festiwalu w Opolu występ Maryli Rodowicz zaplanowano na północ z niedzieli na poniedziałek. Artystka nie ukrywała rozczarowania. - No to dzisiaj ostatnia miara opolskiego kostiumu. Mam nadzieję, że będzie efekt wow, szkoda tylko, że wchodzę na scenę ok. godziny 24 w niedzielę. Nie wiem, czy ktoś dotrwa, bo ludzie do pracy w poniedziałek - napisała w środę na Facebooku.

Organizatorzy przemyśleli sprawę i koncert Rodowicz rozpocznie się wyraźnie wcześniej. - Opole to dla mnie moje życie, moja historia, co by inni nie mówili, nie pisali. Zaczęłam swoją karierę tu, na tej scenie i chciało by się powiedzieć i tu skończysz. No, jeszcze trochę poskaczę. Wychodzę na scenę w niedzielę o 22.30, a potem wielki finał - oznajmiła w sobotę w mediach społecznościowych.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki