„Masa” brał haracze od disco polo

2018-10-13 6:07

Janusz Szostak (61 l.) jest autorem książek o tematyce kryminalnej m.in. napisanej wspólnie z Jarosławem Sokołowskim ps. „Masa” – „Bandyci i celebryci”. Autorzy ujawniają w niej relacje gangsterów z aktorami, sportowcami czy gwiazdami estrady, w tym także disco polo.

Autor książki Bandyci i celebryci ujawnia

i

Autor: se.pl

– My tak naprawdę nie zajmowaliśmy się branżą disco polo. Wszystko, co mieliśmy z nimi wspólnego, to ściąganie haraczy – zaznacza na początku „Masa”.
Ale Sokołowski nie tylko ściągał haracze z muzyków. – Z liderem Top One otworzyłem knajpę z włoskim żarciem, potem zmieniliśmy menu na chińskie. Na koniec przejąłem lokal, bo on był słabym menedżerem i wspólny biznes nam nie szedł. Nie chciałem bez końca pakować mu kasy – wyznaje znany gangster.
Kontakty „Pruszkowa” z muzykami disco polo były w latach 90. dość powszechne, czego wiele przykładów znajdziemy w książce „Bandyci i celebryci”. Gdy rozbito słynne polskie gangi, media wieściły: „Koniec mafii, koniec disco polo!”
– Jednak likwidacja mafii pruszkowskiej nie wpłynęła na upadek nurtu muzyki disco polo. Jak obecnie widać, rozwija się lepiej niż w czasach „Pruszkowa” – zaznacza Szostak.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki