Miałem śmierć w oczach

2008-07-30 5:00

Groźny wypadek Marka Włodarczyka (54 l.).

Marek Włodarczyk (54 l.), czyli popularny komisarz Zawada z "Kryminalnych", otarł się o śmierć. Niedawno miał groźny samochodowy wypadek. - Całe szczęście, że padał deszcz i miałem zamknięty dach. Bo nie wiem, co ze mną by było. Skasowałem kabrioleta. Nikomu o tym nie mówiłem, nawet mamie... - aktor mówi z napięciem w głosie "Super Expressowi".

To nie jest wspomnienie z planu serialu. Gwiazdor o mały włos nie zginął.

- Do wypadku doszło w Niesułkowie Kolonii w województwie łódzkim. Wracałem od mamy do domu w Warszawie. Padał deszcz. Nagle kobieta w małym tico wymusiła na mnie pierwszeństwo. Aby się z nią nie zderzyć, musiałem skręcić... No i wylądowałem na płocie - wyjaśnia Włodarczyk. Na szczęście wyszedł z wypadku bez szwanku, ale wszystko mogło skończyć się tragicznie.

59-letnia kobieta, która prowadziła tico, nawet nie wiedziała, że mogła posłać znanego aktora na tamten świat. Pojechała więc dalej, Ale serialowy Zawada dogonił ją zatrzymanym przez siebie samochodem. - Ona, kiedy zobaczyła komisarza Zawadę, pomyślała, że kręcą film - wspomina nadkomisarz Bogusław Starczewski (50 l.), ze Strykowa. - Kiedy kobieta zorientowała się, że to dzieje się naprawdę, była szalenie zaskoczona, że spowodowała kolizję - dodaje funkcjonariusz i chwali znanego aktora. - Pan Włodarczyk zachował się bardzo w porządku. Pocieszał załamaną kobietę, mówił, że najważniejsze, że nic nikomu się nie stało - mówi.

Winna wypadku kobieta otrzymała 400-złotowy mandat.

Włodarczyk mówi, że choć ma skasowany samochód, cieszy się, bo ocalił zdrowie, a może nawet życie. - Teraz wiem, że mam anioła stróża - tak Włodarczyk podsumowuje ten dramatyczny dzień.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki