Paulina Orłoś, od lat obecna w polskich mediach, niedawno stanęła na ślubnym kobiercu z Maciejem Orłosiem. Od tamtej pory wciąż pojawiają się pytania, dlaczego zdecydowała się całkowicie zmienić nazwisko, zamiast pozostać przy własnym lub połączyć je z nazwiskiem męża. Wielu internautów i dziennikarzy było przekonanych, że celebrytka będzie posługiwać się nazwiskiem podwójnym - Koziejowska-Orłoś. Tymczasem prezenterka postawiła na pełną prostotę. W rozmowie z "Super Expressem" przyznała, że była to dla niej decyzja całkowicie naturalna.
Zobacz też: Nietaktowne zachowanie Kuby Wojewódzkiego po ślubie Macieja Orłosia. Mógł sobie darować
Paulina Orłoś wprost o zmianie nazwiska
Jak wyznała, od dawna wiedziała, że jeśli kiedykolwiek wyjdzie za mąż, to przyjmie nazwisko męża w całości. Co więcej, Paulina Orłoś z charakterystycznym poczuciem humoru dodała, że wariant z myślnikiem byłby dla niej po prostu zbyt uciążliwy.
Niech każdy robi oczywiście, jak uważa, ale jeżeli mamy tworzyć jedność, to ja chcę, żebyśmy mieli to samo nazwisko. To jest bardzo naprawdę proste rozwiązanie. Żartobliwa odpowiedź mogłaby być taka, że jestem zbyt leniwa, żeby pisać Koziejowska-Orłoś, bo to byłoby zbyt długo. Ale nie, prawda jest taka, że wzięliśmy ślub, jesteśmy mężem i żoną i dla mnie od początku oczywiste było to, że zmienię nazwisko, jak będę miała męża - wyznała w rozmowie z "Super Expressem" Paulina.
Prezenterka zaznaczyła również, że choć w świecie show-biznesu nazwisko jest często utożsamiane z marką i rozpoznawalnością, dla niej najważniejsze było poczucie bliskości i wspólnoty z mężem. Jej zdaniem przyjęcie nazwiska męża jest prostym, ale bardzo symbolicznym gestem.
Jako oczywistość ludzie uważają, że ja powinnam sobie dopisać nazwisko Orłoś i powinna być Paulina Koziejowska-Orłoś i czy to dostaje jakieś przesyłki, paczki do domu, czy na przykład są jakieś spotkania online na Zoomie są organizowane z Pauliną Koziejowską-Orłoś - mówi nam Paulina.
Na pytanie, czy po ślubie coś się zmieniło w ich relacji, Paulina odpowiada szczerze - na razie nie, ale samo brzmienie słów "mąż" i "żona" ma dla niej ogromne znaczenie.
Na razie jeszcze nie, chociaż na pewno słowo mąż i żona zobowiązuje. Brzmi to poważniej. To jest ciężkie do opisania, ale jest aż taka nieraz gęsia skórka, jak mówisz mój mąż, tak? I to jest takie poważniejsze - mówi nam Paulina Orłoś.
Zobacz też: Orłoś w opałach, żona w akcji! Paulina zmieniła nazwisko i... rolę? Teraz to lwica na straży męża!
Zobacz naszą galerię: Maciej Orłoś i Paulina Koziejowska zaręczyli się. Dziennikarka opowiedziała, jak wyglądał ten magiczny moment