Marcin świetnie odnalazł się w roli taty. Jako głowa rodziny sprawdza się bezbłędnie, co widać nawet wtedy, gdy wychodzi z żoną Marleną i dwójką ich synków na spacer. Aktor nie spuszcza ich wtedy z oka, dumnie kroczy za ukochaną i pociechami, pilnując, by włos z głowy im nie spadł.
Ostatnio całą czwórką wybrali się do parku na warszawskim Powiślu. dwuletni Ignaś jechał na rowerku, a rodzice oczywiście zadbali o to, by miał kask. Mały Kacperek natomiast siedział w wózku, w którym był zapięty specjalnymi pasami. A mimo to Mroczek i tak drżał o synów, chodząc za nimi krok w krok. Zanim ruszyli do domu, Marcin osobiście dopilnował, by dzieci bezpiecznie zasiadły w samochodowych fotelikach i były zapięte pasami. Bezpieczeństwo ponad wszystko. Brawo!