Żona Krawczyka: myślałam, że jest niski, gruby i ma sztuczne oko

2010-01-31 10:21

Ta wyjątkowa miłość miała dość nietypowy początek. Spotkali się 28 lat temu w klubie polonijnym w Chicago. A poznanie Krzysztofa Krawczyka było dla pani Ewy szokiem, bo nie mogła uwierzyć, że on jest tak przystojnym mężczyzną. Obecna pani Krawczyk znała wcześniej Krzysztofa, ale z telewizji.

- Myślałam, że jest niski i gruby. I że ma sztuczne lewe oko, sztuczną szczękę i perukę - tak wspomina tamten dzień pani Ewa.

Mało tego. Żona Krawczyka nie była wcale fanką jego muzyki! - Od początku do końca znałam tylko "Przyjedź mamo na przysięgę", bo mieszkaliśmy na osiedlu wojskowym i żołnierze często to śpiewali... - zapewnia kobieta

- Była zaskoczona, że "Parostatek" to też ja śpiewam! - dodaje z przekąsem Krzysztof Krawczyk.

Patrz też: Ważę już mniej niż 100 kg

Ale kiedy Ewa poznała Krzysztofa na żywo... jej, a właściwie ich życie zmieniło się diametralnie! Ewa stwierdziła, że to najprzystojniejszy i najmilszy facet na świecie. A potem był ślub i Krzysztof postanowił wrócić do Polski.

Jak mówi, chciał przywieźć tu Ewę, by jej zaimponować, by pokazać, jaki naprawdę jest. Że jest znanym i lubianym artystą, a nie dorobkiewiczem.

I tak państwo Krawczykowie są ze sobą na dobre i na złe...

- Recepta na udany związek? Mocno się kochać i być na zawsze razem - uśmiecha się Krawczyk, a jego żona dodaje: - Trzeba sobie zaufać.

I właśnie o tej recepcie na udany związek zaśpiewał Krawczyk swojej wielkiej miłości na najnowszej płycie. Jedna z piosenek nosi tytuł "Na zawsze razem ty i ja".

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki