„Nie tak miało być!” – Rusin o pokrzyżowanych planach
W obszernym wpisie Kinga Rusinprzyznała, że jedna niepozorna kontuzja wywróciła jej życiowy grafik do góry nogami.
Nie tak miało być! Złamana ręka (…) spowodowała, że wszystkie plany trafił szlag. Od kilku tygodni miałam być w Brazylii na kolejnej wyprawie, którą już dawno zaplanowaliśmy. A jestem "tylko" w Hiszpanii. Brzmi groteskowo, ale dla osoby kochającej odkrywać świat taki obrót spraw to duża przykrość
– napisała. Zamiast amazońskiej dżungli – gabinet lekarza. Zamiast planowanego trekkingu – codzienna praca nad przywróceniem sprawności.
Kinga Rusin ukrywała złamanie
Rusin szczerze przyznała, że długo była przekonana, iż to tylko drobnostka, która szybko puści. Dlatego normalnie uczestniczyła w oficjalnych wyjściach i wydarzeniach. A że złamanej kości ramiennej nie unieruchamia się gipsem, ukrycie urazu wcale nie było trudne. Ze zdjęć, które dodała do posta wnioskujemy, że już w finałowej gali Konkursu Chopinowskiego dziennikarka uczestniczyła ze złamaną ręką, a do tego swoją stylizacją skradła how.
Przez ostatnie tygodnie, nawet podczas oficjalnych wyjść (…) dobrze kamuflowałam złamaną rękę. Kości ramiennej nie wsadza się w gips, więc nie było to specjalnie trudne
– tłumaczy. Na zdjęciach rzeczywiście nie widać niczego niepokojącego – eleganckie stylizacje, długie rękawy, rękawice i naturalna swoboda ruchu utrudniały komukolwiek dostrzeżenie kontuzji. Optymizm Rusin prysnął po kolejnym badaniu. "Zrobiłam kolejny rezonans i… niestety. Moja ręka wymaga dalszego leczenia i intensywnej rehabilitacji, jeżeli chcę wrócić w przyszłym sezonie do uprawiania na 100% moich ukochanych sportów" – napisała.
Zobacz też: Roztańczone gwiazdy szalały na imprezie patriotycznej. Kożuchowska w swoim żywiole! Rusin wszystko pokazała!
Diagnoza jest konkretna: śródkostne złamanie guzka większego kości ramiennej i naderwanie ścięgna mięśnia nadgrzebieniowego. Brzmi poważnie – i niestety oznacza miesiące przerwy od sportów, które są dla dziennikarki ważną częścią życia.
Wsparcie fanów: „Wszechświat robi Ci make-up od środka”
Pod wpisem pojawiło się wiele ciepłych komentarzy, ale jeden szczególnie przykuł uwagę swoją celnością i humorem:
Kinga, nawet ze złamaną ręką masz pełen glam mocy - tylko teraz Wszechświat robi Ci "makeup od środka". Zamiast kolejnej wyprawy masz upgrade energetyczny i wersję slow travel po własnej rehabilitacji. Trzymaj się - wrócisz silniejsza, a świat i tak nie ucieknie
– napisała jedna z fanek. Trudno o bardziej trafną puentę. Rusin przymusowo zwalnia tempo, ale z charakterystycznym dla siebie spokojem i determinacją podchodzi do rehabilitacji. Świat poczeka – a ona, jak zwykle, wróci w swoim stylu.