Do tragicznego wypadku z udziałem znanej dziennikarki, Kasi Stoparczyk doszło 5 września, tuż przed godziną 15:00. W miejscowości Jeżowe zderzyły się dwa samochody marki Skoda. Na miejscu zginęła dwie osoby, w tym Katarzyna Stoparczyk. Dziennikarka jechała na Kongres Kobiet w Katowicach. Podróżowała jako pasażerka na tylnej kanapie.
Szczegóły tragicznego wypadku
Jak relacjonował we wrześniu prokurator Piotr Walkowicz:
Z ustaleń wynika, że w wypadku uczestniczyły dwa pojazdy marki Skoda, jeden z nich jechał z niewielką prędkością, został uderzony w tył przez pojazd jadący w tym samym kierunku.
We wtorek, 16 grudnia 2025 roku do mediów dotarła straszna wiadomość. Nie żyje trzecia ofiara śmiertelna wypadku na S19. 62-letni kierowca drugiego auta, po długiej walce o życie w szpitalu nie przeżył.
Trzecie kierowca przez 3 miesiące
62-latek z powiatu rzeszowskiego od razu po wypadku był w śpiączce farmakologicznej. Lekarze walczyli o jego życie w Klinicznym Szpitalu Wojewódzkim nr 2 w Rzeszowie. Jego stan był bardzo poważny, śledczy czekali, aby móc go przesłuchać. Zobacz też: Katarzyna Stoparczyk znów będzie rozmawiała z dziećmi na antenie! "W najbliższym czasie rozpoczniemy emisję"
Śledztwo w sprawie tragicznego wypadku prowadzi Prokuratura Rejonowa w Nisku. Nikomu nie postawiono zarzutów. Prokurator Piotr Walkowicz w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" powiedział, że:
Wypadek ma charakter złożony i skomplikowany. Zasięgamy opinii biegłych, przesłuchujemy świadków, czekamy na wyniki ekspertyz.
Są wstępne ustalenia prokuratury
Jak informuje prokuratura, w sprawie poczyniono już wstępne, ważne ustalenia:
Mamy już ustalenia dotyczące prędkości pojazdów, ich stanu technicznego. Jeszcze w tym roku powołamy biegłych, którzy wydadzą ostateczną opinię w sprawie przyczyn wypadku.
Zobacz też: Poruszający widok na pogrzebie Agnieszki Maciąg. 87-letnia gwiazda kina przyszła oddać hołd byłej synowej