Olga Frycz o dodatkowych kilogramach w ciąży: Przytyłam więcej niż "średnia krajowa"

2018-11-19 17:42

Olga Frycz niedawno po raz pierwszy została mamą. Aktorka przyznała, że w ciąży bardzo przytyła i że ma problem ze zrzuceniem dodatkowych kilogramów. "Koleżanki mówiły, że jak urodzę to po wyjściu ze szpitala zniknie mi 15 kg w ogóle OD RAZU tak o! A reszta to już na spokojnie. U mnie zniknięcie nie nastąpiło, a do zrzucenia nadal mam xx kilogramów" - wyznała.

Olga Frycz

i

Autor: Olga Frycz/Instagram

Olga Frycz niedawno urodziła dziecko. Aktorka bardzo cieszy się z nowej roli, którą przygotowało dla niej życie. Nie ukrywa jednak, że macierzyństwo nie jest tak różowe, jak mogłoby się wydawać.

Olga Frycz mocno przytyła w ciąży. O wszystkim szczerze poinformowała fanów na Instagramie. "Przy moim 162 wzroście xx kilogramów robiło robotę. Koleżanki mówiły, że jak urodzę to po wyjściu ze szpitala zniknie mi 15 kg w ogóle OD RAZU tak o! A reszta to już na spokojnie. U mnie zniknięcie nie nastąpiło, a do zrzucenia nadal mam xx kilogramów" - napisała.

Dodała również, że musi minąć trochę czasu, zanim będzie mogła wrócić do regularnych trenignów. "Presja otoczenia jest ogromna! Sama łapię się na tym, że przeglądając Instagrama nie mogę wyjść z podziwu, że tej czy tamtej mamie tak szybko udało się wrócić do wagi sprzed ciąży. Żeby sprawa była jasna. Wcale nie uważam że inne kobiety mogą je za to krytykować !" - dodała.

Podziękowała również fanom za wsparcie i za wszystkie komplementy, które kierują pod jej adresem. Przyznała jednak, że powoli bierze się za siebie - zaczęła chodzić na saunę i basen.

Wyświetl ten post na Instagramie.
Jest mi miło czytać wiadomości i komentarze od Was, że fajnie wyglądam po ciąży, że dodatkowe kilogramy mi służą...że szanujecie,że nie katuje się odrazu treningami, dietami i fit życiem a przez to poświęcam się w 100 procentach macierzyństwie. To bardzo miłe ale...no właśnie ALE... W ciąży przytyłam bardzo! Serio przytyłam więcej niż „średnia krajowa”. Przy moim 162 wzroście ✖️✖️kilogramów robiło robotę. Koleżanki mówiły, że jak urodzę to po wyjściu ze szpitala zniknie mi 15 kg w ogóle ODRAZU tak o ! A reszta to już na spokojnie. U mnie zniknięcie nie nastąpiło a do zrzucenia nadal mam ✖️✖️ kilogramów. Oczywiście daje sobie na wszystko czas, z treningami brzucha muszę jeszcze poczekać ale jak wszystko mi wróci na swoje miejsce to sobie będę napie*****ać brzuszki z Mel B ! Presja otoczenia jest ogromna ! Sama łapię się na tym, że przeglądając instagrama nie mogę wyjść z podziwu, że tej czy tamtej mamie tak szybko udało się wrócić do wagi z przed ciąży .Żeby sprawa była jasna ! Wcale nie uważam że inne kobiety mogą je za to krytykować !Jeśli kobieta całe życie uprawiała sport i ma wyćwiczone ciało to wiadomo, że będzie miała łatwiej. Jeśli ma ochotę, czas i możliwości żeby wrócić do treningów to SUUUUPER !! I wcale to nie oznacza, że jest gorszą matką bo czas który spędza na siłce powinna poświęcić swojemu potomstwu. Bo jak stare porzekadło głosi - „ szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko „ i ja się z tym w 100% zgadzam. I teraz tak: od trzech dni „trzymam michę” i zamówiłam pudełka , wczoraj był grany basen i sauna, za miesiąc czyli (3 miesiące po porodzie) wrócę na spokojny Cross fit i dodatkowo znalazłam zajęcia dla mam z maluszkami. Później jedziemy na narty ale przed tym muszę popracować nad nogami żeby się nie połamać i żeby wzmocnić uda i łydy. Bo hola hola sikoreczki. Dupa sama nie zmaleje, mięśnie same nie urosną. Oprócz tego dostałam do przetestowania herbaty @naturalmojo_pl które mają mi w powrocie do formy pomóc. Moja ulubiona to Fruity Slim- wspomagająca metabolizm z wanilią, trawą cytrynową, imbirem, mate, lukrecją i pomarańczą. Jeśli macie ochotę skorzystać z promocji to mam dla zainteresowanych? kod TOJA30 z 30% zniżką na wszystkie produkty ? Post udostępniony przez Olga Frycz (@tojafrycz)

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki