Agnieszka Kaczorowska i Marcin Rogacewicz stworzyli jeden z najbardziej rozpoznawalnych telewizyjnych duetów ostatnich lat. Nic więc dziwnego, że producenci coraz chętniej obsadzają ich razem. Tym razem poszli o krok dalej – oboje stali się głosami dwóch kultowych bohaterów w najnowszej superprodukcji Audioteki "Zbój".
Kaczorowska i Rogacewicz znów razem – teraz w góralskim audioserialu
Agnieszka zdradziła kulisy projektu na Instagramie, nie kryjąc ekscytacji i zdenerwowania.
Ale przygoda! Pierwszy raz w życiu zagraliśmy w audioserialu. To było duże wyzwanie… nie dość że pierwszy raz tylko głosem, to jeszcze od razu gwarą góralską
– napisała aktorka. To właśnie ona wciela się w Marynę, a partnerujący jej Marcin Rogacewicz został… samym Janosikiem.
Para aktorów przyznała, że praca wyłącznie głosem była dla nich kompletnie nowym doświadczeniem. W studiu musieli stworzyć emocje, wzruszenia i napięcie bez wsparcia mimiki czy gestów. – W najnowszej superprodukcji Audioteki pod tytułem „Zbój” wcielamy się w Janosika i Marynę. Premiera na początku przyszłego roku – dodała Kaczorowska.
Zobacz też: Agnieszka Kaczorowska i Marcin Rogacewicz wrócą do telewizji?! "Są propozycje, które trzeba rozważyć"
„Zbój” od Audioteki – góralska superprodukcja z gwiazdorską obsadą
Na planie towarzyszyła im imponująca obsada. W produkcji usłyszymy m.in. Danutę Stenkę, Otara Saralidze, Krystiana Modzelewskiego, Krzysztofa Szczepaniaka i Konrada Darocha. Aktorka nie ukrywała wdzięczności za możliwość pracy z tak mocnymi nazwiskami.
Dziękujemy za zaproszenie do tego projektu i za możliwość pracy z najlepszymi. Za Waszą życzliwość, pomoc i świetną energię!
– podkreśliła. Wszystko wskazuje na to, że „Zbój” może okazać się jednym z najbardziej wyczekiwanych audioseriali początku roku. Zwłaszcza że Kaczorowska i Rogacewicz – duet, który widzowie pokochali za naturalną chemię – tym razem tworzą parę także w świecie dźwięku. Czy okażą się duetem doskonałym? Przekonamy się już niebawem.
Nie przegap: Marcin Rogacewicz rzucił aktorstwo dla warzywniaka. A za minutkę… zamknął budkę