Bazan przez całe życie myślał, że jego ojcem jest ktoś inny. "Super Expressowi" opowiedział dokładnie, jak to wszystko się potoczyło. - Mama nigdy o tym nie mówiła, pewnie z powodów osobistych, wcale jej się nie dziwię. Przyjaciółka mamy, której kiedyś się zwierzyła, natchnęła mnie do tego, żeby pytać. Kiedy usłyszałem, że moim ojcem jest Krzysztof Materna, zadzwoniłem i zaproponowałem spotkanie. Wtedy usłyszałem, że wiele osób chce się z nim spotkać. Musiałem więc powiedzieć od razu, że istnieje duże prawdopodobieństwo, że jest moim ojcem. Dla niego i dla mnie to było jak scena z filmu. Podczas spotkania bardzo wyraźnie podkreśliłem to, że rozumiem kłopot, w jakim się znalazł. Dodałem, że tu nie ma pobudek materialnych, nie mam żadnych roszczeń, że nie chodzi o jego majątek. Chciałem tylko dowiedzieć się, kim jest mój ojciec - mówi nam. Okazuje się, że panowie choć się nie znali, mieli podobne upodobania i pasje. - Dla mnie najbardziej fascynujący jest fakt, że choć nie mieliśmy pojęcia, że Krzysztof Materna jest moim ojcem, robiliśmy w życiu tak wiele podobnych rzeczy, że to się w głowie nie mieści - praca w radiu, telewizji, prowadzenie imprez... To niewiarygodne. Nie jestem popularny tak jak on, ale też pracowałem w innej branży - jestem dziennikarzem śledczym - dodaje. Panowie widzieli się kilka razy i ich rozmowy przebiegały bardzo miło. Jednak jak na razie trudno tu mówić o bliskich relacjach. - Czy kiedyś powiem do niego "tato"? W takim wieku mówi się do siebie po imieniu, ale sympatycznie jest wiedzieć, że ojcem jest człowiek, który tyle osiągnął. Wiem, że ma swoją rodzinę i nie chcę do niej wchodzić z butami. Nikt nie powinien tak robić. Choć miło jest wiedzieć, że ma się przyrodnie rodzeństwo - wyznaje. Dziennikarz podczas spotkania opowiedział ojcu o swojej żonie, a także o tym, że ma córkę. - Mam córeczkę, która ma 15 miesięcy, wspominałem o tym panu Krzysztofowi podczas spotkań, także pewnie wie, że z formalnego punktu widzenia jest dziadkiem. Nigdy jednak nie użyłem tego określenia. Z mamą Sary jesteśmy razem od sześciu lat, a od niespełna dwóch jest moją żoną - wyznaje. A na koniec dodaje, że jeśli Materna nie będzie chciał utrzymywać z nim kontaktu, to świat się nie zawali. - Już raz straciłem ojca, więc jak stracę go drugi raz, to dam sobie z tym radę - podsumowuje.
Zobacz: Urszula o związku z 20 lat młodszym Tomaszem: Alkohol i narkotyki zniszczyły nam życie