Paulina Młynarska szczerze o ostatnich dniach życia ojca i konflikcie z rodzeństwem

2017-04-03 13:25

Wojciech Młynarski był wielkim artystą. Niestety po długiej chorobie zmarł. Ostatnie chwile życia bardzo zbliżyły do siebie skonfliktowane rodzeństwo Młynarskich. Teraz, gdy ukochanego ojca już nie ma, są dla siebie wsparciem w tych trudnych chwilach. Co Paulina Młynarska powiedziała o odejściu taty i konflikcie z rodzeństwem?

Wojciech Młynarski odszedł 15 marca 2017 roku. Artysta chorował od ponad roku. Zajmowały się nim jego dzieci, które jeszcze do niedawna częściej się kłóciły, niż rozmawiały. Choroba ojca, a szczególnie ostatnie dni jego życia,  bardzo zbliżyły do siebie Agatę, Paulinę i Jana. - Musimy sobie na nowo poukładać świat bez Taty, który był niesamowicie mocną osobowością. To nie będzie łatwe - powiedziała o śmierci ojca Paulina Młynarska w rozmowie z "Show". - Byliśmy we trójkę, więc wtedy naprawdę błogosławiłam los, że mam rodzeństwo - wyznała.

- Dawniej darliśmy ze sobą koty, między nami była też spora różnica wieku. Dzięki bratu i siostrze mogliśmy podzielić się tą opieką. Wiedziałam, że kiedy ja byłam zajęta albo wyjeżdżałam, oni przejmą obowiązki. Ja byłam na miejscu, kiedy oni nie mogli - tłumaczy Paulina. Szczęściem w nieszczęściu okazało się pojednanie się rodzeństwa Młynarskich. - Były okresy, żeśmy się różniły z siostrą, ale teraz jesteśmy stare wróble. Agata przekroczyła 50-tkę, a ja za chwilę skończę 47 rok, mamy dość mądrości życiowej, aby wiedzieć co jest naprawdę ważne - dodaje.

Zobacz: Paulina Młynarska o "cichym testamencie" ojca

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki