Ewa Malanda to Polka, która pod koniec lat 80 wyemigrowała z rodziną do Niemiec. Zanim została raperką, eksperymentowała z narkotykami i pracowała jako prostytutka, o czym często opowiadała. Gdy udało się jej porzucić najstarszy zawód świata zaczęła karierę muzyczną. Spełnienie przyniósł jej rap. W 2015 roku nagrała swoją debiutancką płytę pt. "Kurwa". Album spotkał się z pozytywnym odbiorem. Można powiedzieć, że Schwesta Ewa stała u progu wielkiej kariery. Niestety... kobieta nie do końca porzuciła swoją mroczną przeszłość.
Ewa Malanda została zatrzymana i skazana na 2,5 roku więzienia za oszustwa podatkowe, uszkodzenie ciała i stręczycielstwo. Tak się złożyło, że Polka w trakcie procesu była już w ciąży. Schwesta Ewa nie ukrywała, że obawia się porodu za więziennymi murami.
Jak donosi "Fakt", niemiecki sąd poszedł na rękę Polce i zgodził się, by ta rozpoczęła odsiadkę już po porodzie. Dzięki dziecku spędzi w więzieniu czas w o wiele przyjemniejszych warunkach.
Schwesta Ewa urodziła!
Na początku stycznia 2019 roku Schwesta Ewa wrzuciła zdjęcie z porodówki. Polka urodziła w szpitalu.
- Najlepsza na świecie rzecz jest za darmo, a jednocześnie jest bezcenna. Aaliyah Jeyla, zawsze będę Cię chronić, moje serce - napisała pod zdjęciem z nowo narodzoną córeczką.
Teraz, gdy tylko dojdzie do siebie Schwesta Ewa trafi do zakładu karnego. Tam otrzyma celę dla matek z dziećmi. Dodajmy tylko, że w Niemczech oddziały dla matek z dziećmi są bardzo dobrze wyposażone.