Basinger: Poznałam ostry seks

2009-02-28 16:00

Kim Basinger (55 l.) dla wielu miłośników kina na zawsze pozostanie namiętną Elizabeth z pamiętnego "9 i pół tygodnia".

Sama Kim niezbyt chętnie wspomina tamtą rolę, chociaż tuż po jej zagraniu, na komplementy jak była przekonująca w bezpruderyjnych scenach erotycznych, zwykła odpowiadać: - Nie miałam trudności z zagraniem Elizabeth, bo poznałam nieokiełznany, ostry seks w moim prywatnym życiu.

Nic dziwnego, że po takim wyznaniu reżyserzy oferowali Basinger role namiętnych kochanek, a ona... odmawiała. Wolała być narzeczoną Batmana u boku Jacka Nicholsona. Gdy wydawało się, że kariera Kim ostro pójdzie w górę, aktorka podjęła złą decyzję. Zerwała kontrakt na film "Uwięziona Helena" (1993). Miała zagrać ofiarę (pozbawianą członków ciała) chirurga-psychopaty. Producenci zażądali 8 milionów (!) dolarów odszkodowania. Proces doprowadził Basinger do bankructwa... Na dodatek przez trzy lata nie miała pracy! W 1997 roku zagrała luksusową prostytutkę w "Tajemnicach Los Angeles". I triumfalnie wróciła! Za tę rolę wyróżniono ją Oscarem i Złotym Globem dla najlepszej aktorki drugoplanowej. Ale propozycje filmowe nie posypały się jak z rękawa. Kim dostaje rolę mniej więcej raz na dwa lata, przynajmniej tak było do 2006 roku. W zeszłym roku nakręciła 3 filmy: "The Burning Plain", "The Informers" i "While She Was Out".

Prócz słabej passy zawodowej, Kim nie wiedzie się w życiu osobistym. Ma za sobą dwa nieudane małżeństwa: z Ronem Snyderem-Brittonem, który ją zdradzał, i Alekiem Baldwinem, z którym walczyła o córkę Ireland (14 l.). I ten spór chyba się nie skończył, skoro Alec narzeka: - Kim wydaje się, że skoro nie potrzebuje mnie w swoim życiu, to Ireland też nie musi mnie widywać. Ojciec i dziecko muszą spotykać się regularnie, spędzać razem czas. Jestem ofiarą kampanii, którą Kim prowadzi przeciwko mnie.

Czyżby Kim miała po prostu zły charakter?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki