Żebrowskiego męczy granie pozytywnych postaci

2010-05-01 12:10

Michał Żebrowski (38 l.) szerokiej widowni wrył się w pamięć głównie rolami bohaterów z powieści i poematów narodowych. Ze Skrzetuskim (Sienkiewicz) i Panem Tadeuszem (Mickiewicz) na czele

Jan Skrzetuski z powieści "Ogniem i mieczem" Henryka Sienkiewicza kontynuuje piękny ciąg literackich bohaterów narodowych, których na ekran przeniósł reżyser Jerzy Hoffman. Byli nimi Michał Wołodyjowski ("Pan Wołodyjowski") i Andrzej Kmicic ("Potop"). Hoffman najpierw nakręcił film fabularny "Ogniem i mieczem", a potem wykroił serial - opowieść o tragicznym konflikcie polsko-ukraińskim.

Przeczytaj koniecznie: Żebrowski będzie miał córeczkę (ZDJĘCIA!)

Skrzetuski to postać wielce pozytywna, podobnie jak Ziemowit ("Stara baśń" czy Tadeusz ("Pan Tadeusz"). Michał Żebrowski zagrał je przyzwoicie i trafił do grona... wielkich aktorów. Po latach i po rolach zdrajcy Turjaga w filmie "Janosik. Prawdziwa historia" (reż. Agnieszka Holland) i hetmana Kibowskiego w rosyjskiej epopei "1612" (reż. Władimir Chotinienko) ujawnił swój stosunek do pozytywnych bohaterów.

- Ja się strasznie mordowałem, grając pozytywne postaci. Zagrać w filmie lub w teatrze pozytywny charakter jest nieskończenie trudniej, niż zagrać zły - mówił w jednym z wywiadów.

Ten pogląd podziela wielu jego kolegów po fachu... Właściwie chyba wszyscy.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki