W rozmowie z Maksymilianem Kluziewiczem z ESKA.pl, Roksana Węgiel ujawniła, że w przeszłości otrzymywała niepokojące wiadomości.
Było kilka takich sytuacji, w których zgłosiłam to dalej. Dbam bardzo o swoje bezpieczeństwo. Zawsze jest ze mną ktoś z ochrony, bo naprawdę powaleńców nie brakuje
– powiedziała wokalistka w wywiadzie z ESKĄ.
Roxie podkreśliła, że nie można bagatelizować takich spraw, ponieważ nigdy nie wiadomo, czy za przerażającym komunikatem nie stoi realne zagrożenie.
Czasami to może być tylko zwykła wiadomość, a czasem coś innego może za tym pójść. Nigdy nie wiesz, co się dzieje u innej osoby w głowie
– dodała.
"Creepy goście jeździli na moje koncerty"
Roksana Węgiel zdradziła również, że niepokojące sytuacje zdarzały się nie tylko w internecie. Zdarzało się, że na jej koncerty przychodziły osoby, których zachowanie odbiegało od normy.
Były osoby, które przychodziły co jakiś czas na moje koncerty. Nie nazwalałabym tych osób fanami, bo to była trochę inna obsesja, mam wrażenie. To nie była obsesja na punkcie mojej muzyki, bo wiadomo tacy fani, którzy są mega zaangażowani - oni zawsze zachowywali się wobec mnie bardzo dobrze. [...] Bywały jednak takie sytuacje, że po prostu tacy creepy goście jeździli na moje koncerty, ale na szczęście już tego nie ma... tak dużo
– wyznała.
Młoda artystka podkreśliła, że fani, którzy kochają jej muzykę, zawsze zachowywali się z szacunkiem i sympatią. Problem dotyczył raczej osób, które wykazywały niezdrowe zainteresowanie jej osobą.
Roxie wspiera Dodę: "Wiem, z czym to się wiąże"
W obliczu sytuacji, w której znalazła się Doda – grożono jej śmiercią tuż przed koncertem – Roksana Węgiel postanowiła publicznie wyrazić solidarność z koleżanką z branży.
Współczuję jej, bo wiem, z czym to się wiąże
– powiedziała Roxie dla ESKA.pl.
Młoda wokalistka zażartowała, że w razie potrzeby, może pożyczyć Dodzie swojego ochroniarza.
Podcasty
Playlisty tematyczne
