Michalczewski rozstaje się z żoną

2009-04-17 8:30

Ledwo był huczny ślub, a już Basia (29 l.) i Darek Michalczewscy (41 l.) rozstają się. Ona pakuje walizki i wyjeżdża na Majorkę, on zabiera wędki i wyrusza w nieznane, by w spokoju pomoczyć kija. Na szczęście młodzi małżonkowie porzucają się tylko na kilka dni. Po powrocie z samotnych wojaży wspólnie wyjeżdżają do Włoch na miesiąc miodowy.

W kilka dni po ślubie słynny bokser zostawia pannę młodą. I nie jedzie z nią w podróż poślubną. Darek wybrał towarzystwo kolegów i męski wypad na ryby.

Na szczęście jednak wszystko jest pod kontrolą. "Tiger" wprawdzie wyrusza na łowy, ale wcześniej - jak to w modelowych małżeństwach bywa - Basia dała na to zgodę.

- Może kilkanaście miesięcy temu z tym wyjazdem byłoby inaczej, nie byłabym nim uszczęśliwiona, ale teraz... Darek bardzo się zmienił i naprawdę ufam mu. To najlepszy mąż. Czuję się przy nim wspaniale, bezpiecznie - młoda pani Michalczewska wychwala pod niebiosa swojego małżonka.

Uwielbienia dla małżonki nie kryje także Dariusz.

- Basia jest wspaniała - wyraźnie się wzrusza, gdy zaczyna mówić o ukochanej. - To najlepsza żona na świecie! Ufamy sobie, kochamy się, więc czego mamy się obawiać? Wyjeżdżamy osobno, ale tylko na chwilę. Koledzy zorganizowali ten wyjazd, bo ryba teraz dobrze bierze. Basia natomiast jedzie z koleżankami na Majorkę - mówi Darek.

A podróż poślubna?

- Jedziemy. I to na pewno razem - śmieje się Basia i dodaje: - Tak jak planowaliśmy, jedziemy do Włoch już w maju.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki