Rozwód Kurzajewskich. Na przywitanie w sądzie dali sobie buziaka

2020-01-30 14:26

30 stycznia odbyła się pierwsza sprawa rozwodowa Pauliny Smaszcz-Kurzajewskiej (47 l.) i Macieja Kurzajewskiego (47 l.). Małżonkowie spotkali się w jednym z warszawskich sądów, by zakończyć trwające ponad 23 lata małżeństwo. Towarzyszył im starszy syn, Franciszek (23 l.), który został powołany na świadka.

Maciej Kurzajewski już bez żony

i

Autor: Marcin Wziontek/Super Express Maciej Kurzajewski już bez żony

Jako pierwsza w sądzie zjawiła się Paulina. W dobrym humorze oczekiwała przed salą rozpraw, rozmawiając ze swoją prawniczką. Kiedy pojawił się Maciek, dali sobie buziaka, ale humor jakby ją opuścił. Dziennikarzowi towarzyszył syn pary, który cały czas wspierał swojego ojca. Rozprawa rozpoczęła się z małym opóźnieniem, a tuż przed wejściem na salę, Smaszcz-Kurzajewska poinformowała, że nie będzie udzielała komentarza, gdyż tak ustalili z mężem. Kiedy wszyscy zostali wezwani, Franciszek poklepał ojca po ramieniu, dając mu do zrozumienia, że ma w nim wsparcie. Chwilę później chłopak zeznawał w sprawie jako świadek. Po niecałej godzinie sędzia zaprosił parę na ogłoszenie wyroku. Zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami, żadne z małżonków nie zdecydowało się udzielić komentarza.

Ogłoszona w październiku informacja o rozwodzie pary był zaskoczeniem dla wszystkich. Wyglądali bowiem na udane małżeństwo. O kulisach rozpadu Smaszcz-Kurzajewska opowiedziała niedawno w wywiadzie. - To ja czuję się opuszczona. Nie ja odchodziłam. (...) Mam ogromny szacunek dla Maćka. Jest bardzo inteligentnym, błyskotliwym, rewelacyjnym facetem i genialnym ojcem. Ale zauważyłam w pewnym momencie, że przestałam wzbudzać jego zainteresowanie. Że nie ciekawi go, czym się zajmuję, jak się czuję - powiedziała na łamach "Vivy!". Para ma dwóch synów: 23-letniego Franciszka i 14-letniego Juliana.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki