Filipski zmarł 22 października. Pogrążona w smutku rodzina zadbała, by uroczystości pogrzebowe odbyły się bez większego rozgłosu, tylko w gronie najbliższych. Nawet sąsiedzi, którzy uwielbiali pana Ryszarda i którzy wspominają go jako życzliwego i serdecznego człowieka dowiedzieli się o jego śmierci z internetu. - Pan Ryszard był duszą towarzystwa i niezwykle sympatycznym człowiekiem. Zawsze można z nim było pożartować i porozmawiać o wszystkim. Był bardzo lubiany na osiedlu. Razem z panią Lusią tworzyli bardzo udaną parę - opowiada „Super Expressowi” sąsiad aktora z Brwinowa. - Na zdrowie nigdy nie narzekał. Wychodził często z psem. Ostatnio ciężko było mu wchodzić po schodach, ale mimo wszystko był w dobrej kondycji. Miewał oczywiście dolegliwości z racji wieku, jednak nigdy się nie skarżył. Do końca był sprawny, więc wiadomość o jego nagłej śmierci była dla nas zaskoczeniem - dodaje nasz rozmówca, podkreślając, że ukochana artysty pragnie spokoju. Jak dowiedział się „Super Express” Ryszard Filipski mieszkał z partnerką i dwojgiem dorosłych już dzieci z tego związku. Zmarł w otoczeniu ukochanych osób. Pochowano go 26 października.
Ryszard Filipski odszedł po cichu. Jak zapamiętali go sąsiedzi?
2021-10-30
6:40
Ryszard Filipski (†87 l.), niezapomniany major Henryk "Hubal" Dobrzański z filmu „Hubal”, Soroka z „Potopu” czy Wisz ze „Starej Baśni. Kiedy słońce było bogiem” przez ostatnie lata nie udzielał się medialnie. Prowadził spokojne życie w podwarszawskim Brwinowie. Ponieważ aktor nigdy specjalnie nie skarżył się na swój stan zdrowia jego śmierć dla wielu okazała się wielkim zaskoczeniem.
i
Przeczytaj także: