Skandal! Jan Englert przyznał się do jazdy autem po pijaku. Aktora złapała policja

2021-11-06 5:55

Tak nieodpowiedzialnego zachowania nie da się usprawiedliwić. Jan Englert (78 l.) wsiadł za kierownicę samochodu po spożyciu alkoholu, do czego przyznał się w swojej książce. Aktor został wówczas zatrzymany przez policję i próbował wcisnąć mundurowym łapówkę. To, co wydarzyło się później jest niepojęte.

Pijany Englert prowadził samochód. Złapała go policja

i

Autor: Akpa/Czesiek Powaga Pijany Englert prowadził samochód. Złapała go policja

Jazda po wypiciu alkoholu potrafi zakończyć się tragicznie. Wielu artystów, tak jak było to w przypadku Beaty Kozidrak (61 l.) poniosło za taki wybryk ogromne konsekwencje prawne. Jan Englert miał więcej szczęścia. Aktor przyznał się, że jechał po wypiciu alkoholu jednak wywinął się od kary. Zaproponował policjantom łapówkę. - Od razu na miejscu załatwiłem sprawę z milicjantami. Zapytali, ile wypiłem, odpowiedziałem, że jedno piwo, i nie czekając na ich reakcję, postawiłem sprawę jasno: "Możliwości są dwie: albo jedziemy badać krew, albo płacę. A jeśli płacę, to ile?". Nastąpiła druga pauza i nagle jeden z nich się odezwał: "Nie no, pobranie krwi pana zgubi". Ale ponieważ byłem wtedy u szczuty popularności, wyciągnąłem banknot. Ten drugi odrzekł: "My nie bierzemy pieniędzy", ale tak zamaszyście tym banknotem machałem, że wypadło mi z ręki i osiadło na milicyjnym bucie. I tak już zostało. To była jedyna łapówka, jaką dałem w życiu - opowiedział w swojej książce biograficznej " Jan Englert. Bez oklasków".

ZOBACZ: Wiemy, ile Kozidrak wypiła w dniu pijackiego rajdu. Szokujące zeznania świadków!

Ponownie złamał prawo

Aktor nie wyciągnął lekcji z tego wydarzenia. Ponownie wsiadł za kółko po wypiciu dwóch setek. - Przypomniała mi się jeszcze jedna historia alkoholowo-milicyjna, bo przed chwilą deklarowałem, że tylko raz jechałem po spożyciu. Otóż dwa razy! Zostaliśmy z moją pierwszą żoną zaproszeni na imprezę do Andrzeja Zaorskiego. Wcześniej zapytałem ją, kto prowadzi, a kto się może napić. Odpowiedziała, że nie ma nastroju na alkohol. Więc wypiłem może ze dwie setki, nie więcej. Kiedy jednak wszedłem do kuchni, zobaczyłem, że Marian Kociniak z moją żoną piją w najlepsze. Po jej reakcjach zorientowałem się, że musieli sporo machnąć. Wściekłem się, zarządziłem odwrót i przy głośnych protestach zaholowałem ją do samochodu, zabrałem kluczyki i wyruszyliśmy do domu. Niestety trafiliśmy na obławę: ORMO, milicja. Zatrzymali mnie. Żona śpi. Poprosili o dokumenty. Już wiem, że tak łatwo się nie wymigam. Budzę żonę, proszę, żeby podała mi dokumenty. I nie wierzę własnym uszom, bo ona zaczyna krzyczeć: "I bardzo dobrze, że go złapaliście. On po pijaku jeździ! Zabierzcie mu prawo jazdy!". Na co milicjant uśmiechnął się szeroko, za zrozumieniem, pochylił się do mnie i rozbawiony powiedział: "Oooo, panie Janku, ale się panu żona upierdzieliła". Oddali mi dokumenty i puścili wolno - czytamy.

ZOBACZ: Przyjaciel Krawczyka apeluje do jego syna. Wyznał prawdę o chorobie Alzheimera artysty

Beata Kozidrak zatrzymana przez policję po pijaku. Tak wcześniej kupowała alkohol
Sonda
Czy osoby publiczne powinny być surowiej karane za jazdę pod wpływem alkoholu?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki