Wideo
Pogoda
Quizy
W środę, 9 lutego siostra Moniki Kuszyńskiej oskarżyła członków zespołu Varius Manx o molestowanie i psychicznie znęcanie się. Marta nazwała współpracowników swojej siostry "toksycznymi oprawcami". Muzycy wydali już oświadczenie ws. jej zarzutów, o którym pisaliśmy tutaj: Oskarżeni o MOLESTOWANIE muzycy Varius Manx wydali oświadczenie. "Toksyczni oprawcy".
Anita Lipnicka była pierwszą wokalistką w zespole, nic więc dziwnego, że dziennikarze zwrócili się do niej z masą pytań dotyczących współpracy z muzykami. Artystka wydała w tej sprawie oświadczenie.
NIE PRZEGAP: Rodowicz reaguje na plotkę, że ma niepełnosprawne dziecko z Olbrychskim! "Świadkowie widzieli, jak oddała je do DOMU DZIECKA"!
- W związku z licznymi zapytaniami ze strony mediów, dotyczącymi wczorajszego wpisu Pani Marty Kuszyńskiej na FB, chciałabym wystosować oświadczenie, że osobiście nigdy nie doświadczyłam żadnej formy „molestowania czy psychicznego znęcania się” ze strony muzyków z zespołu Varius Manx w czasie trwania naszej współpracy - pisze Anita Lipnicka.
Wokalistka była związana z grupą w latach 1993-1995. Poinformowała, że pozostaje w dobrych stosunkach z członkami zespołu, a jej odejście było spowodowane chęcią rozwijania solowej kariery.
- Każda z nas - wokalistek zespołu - miałaby pewnie swoją, zupełnie odmienną historię do opowiedzenia dotyczącą pobytu w grupie, trudno mi się jednak wypowiadać w kwestii nie swoich doświadczeń. Zakończyłam współpracę z VM 25 lat temu, a moje odejście - jakkolwiek mało sensacyjnie to brzmi - podyktowane było pragnieniem rozpoczęcia działalności artystycznej na własny rachunek i przejęcia kontroli nad swoimi sprawami zawodowymi, o czym wielokrotnie już wspominałam w wywiadach. Do dnia dzisiejszego pozostaję w bardzo serdecznych stosunkach z Robertem Jansonem, zaś z pozostałymi członkami zespołu nie mam kontaktu od blisko ćwierćwieku. Jest to moja jedyna wypowiedź w tej sprawie - podsumowała Anita Lipnicka.
Podcasty
Playlisty tematyczne
