Sławomir zarabia MILIONY, a Ewa Kasprzyk pracowała u niego za darmo!

2019-03-04 5:25

To niewiarygodne jak Sławomir Zapała (36 l.) z serialowego epizodysty wyrósł na gwiazdę. Na jego konto co miesiąc wpływają setki tysięcy złotych. Jak dowiedział się „Super Express”, artysta na realizację najnowszego teledysku, w którym mają wystąpić międzynarodowe gwiazdy, wydał 50 tys. dol. A jeszcze niedawno gwiazdy, m.in. Ewa Kasprzyk (62 l.), pracowały dla niego za darmo.

Sławomir szasta kasą na teledysk

i

Autor: se.pl

Lada chwila Sławomir zaprezentuje swój nowiutki klip „Weekendowy korsarz".

– To jest najdroższy teledysk Sławomira – potwierdza w rozmowie z nami Zapała, który znany jest z tego, że mówi o sobie w trzeciej osobie. – Pierwszy raz kręciliśmy materiał, który zarejestrowany został na taśmie filmowej, takiej, jak się używało przed laty. To daje zupełnie inną, lepszą niż cyfrowa, jakość. Zdjęcia trwały aż pięć dni. Oprócz nas (Sławomira i jego żony Magdy – red.) w klipie wystąpią ciekawi goście. Obsada jest międzynarodowa – zdradza nam artysta.

Koszt realizacji to 50 tys. dol. I pomyśleć, że jeszcze kilka lat temu o Sławomirze nikt nie słyszał. Żeby mógł się wylansować, zatrudniał w teledyskach rodzime gwiazdy. Wśród nich była Ewa Kasprzyk. Wspaniała aktorka z sympatii do żony Zapały, Magdaleny Kajrowicz (35 l.), zgodziła się wystąpić w teledysku do piosenki „Megiera”  za darmo. Piosenka okazała się hitem. Sławomir zaczął zbijać kokosy. A Kasprzyk nic z tego nie ma.

– Ja się niczego nie domagam. Swoją pracę wykonałam z przyjemnością i z ochotą – mówi nam aktorka.

Wynagrodzenia nie otrzymał także zespół Vox, który wystąpił w teledysku do utworu „Aneta”.

– Sławomir z pewną nieśmiałością, ale i z nadzieją, zgłosił się do naszej menedżerki, a mojej córki, Natalii. Uczciwie powiedział: „Nie, nie mam pieniędzy i nie zapłacę wam honorarium, ale uwielbiam was i czy moglibyście mi pomóc?”. Na początku byłem pesymistycznie nastawiony do tego pomysłu, ale córka mnie przekonała, żebyśmy zrobili to dla żartu, traktując piosenkę ze Sławomirem jako pastisz. W rezultacie powstał bardzo fajny numer – zdradza „Super Expressowi” Witold Paszt (66 l.).

– Byłem szczęśliwy, jak chłopaki zgodzili się ze mną zagrać – wspominał autor hitu „Miłość w Zakopanem”.

Może teraz Sławomir pomyśli, by jakoś wynagrodzić swoim starszym kolegom pomoc w osiągnięciu sukcesu…

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki