Włada Dziuba była 14-letnią rosyjską modelką. Dziewczyna pracowała od trzech miesięcy w Chinach. Pod koniec października na trzynastogodzinnym pokazie w Szanghaju straciła przytomność. W szpitalu nie obudziła się, zmarła po dwóch dniach.
Początkowo twierdzono, że przyczyną śmierci młodej modelki była wyczerpująca praca ponad siły. Matka dziewczynki udzieliła wywiadu dla prasy, w którym przytoczyła jedną z ostatnich rozmów z dziewczyną: "Dzwoniła do mnie i mówiła, że jest wykończona i że najbardziej na świecie chce się wyspać." Kobieta martwiła się o swoją córkę, ale nie miała wizy i nie mogła zareagować.
Nowym tropem w sprawie badającej przyczynę śmierci Włady jest substancja, jaką lekarze znaleźli w jej organiźmie. Jest to biologiczna trucizna. Na tą chwilę nie znany jest sposób w jaki modelka się zatruła. Pod uwagę brane są trzy możliwości: została ugryziona przez jadowitego owada, zjadła coś trującego, bądź została zamordowana z premedytacją.
Czy wersja z morderstwem jest możliwa? Cóż w świecie modelingu nie jest łatwo. Dziewczyny mocno ze sobą konkurują, o każde zlecenie i pokaz. Trującą substancję mogła podać Władzie nawet zazdrosna koleżanka.
RIP
Post udostępniony przez Dzyuba Vlada (@_dzyuba) 27 Paź, 2017 o 1:47 PDT