Spowiedź Sławomira Świerzyńskiego. Lider "Bayer Full" odpowiada na wszystkie zarzuty. Dłużej nie mógł tego wytrzymać

2021-03-15 12:41

Sławomir Świerzyński (60 l.) w końcu zdecydował się na szczere wyznanie! Lider Bayer Full w bardzo długim oświadczeniu tłumaczy się ze wszystkich zarzutów, które przez ostatnie miesięcy były kierowane pod jego adresem.

Sławomir Świerzyński, Bayer Full, disco-polo

i

Autor: AKPA Sławomir Świerzyński, Bayer Full, disco-polo

Ostatnie miesiące były dla Świerzyńskiego bardzo trudne. Musiał stawić czoła wielu oskarżeniom. Co prawda media i fani już chyba trochę o tym zapomnieli, ale widocznie piosenkarz potrzebował więcej czasu, żeby zdecydować się na prawdziwą publiczną spowiedź i raz na zawsze zakończyć wszelkie spekulacje dotyczące jego osoby.

- Muszę się bronić wobec szkodliwych insynuacji dotyczących mojej kariery zawodowej i nie tylko – zapowiada muzyk w oświadczeniu, które zamieścił na Facebooku.

ZOBACZ: Nędzna emerytura i wielki majątek Sławomira Świerzyńskiego z Bayer Full. Dorobek gwiazdy disco polo!

Chodzi między innymi o sprawę piosenki „Tawerna pod Pijaną Zgrają”.

- Od czasu powstania utworu minęło już wiele lat i nagle po takim czasie zgłosiła się osoba, która twierdzi, że utwór jest bezprawnie wykorzystywany. To dla mnie cios w plecy. Jeśli wykorzystywałem utwór bezprawnie, to dlaczego dopiero teraz zgłasza się potencjalnie „poszkodowana osoba”? – czytamy w oświadczeniu.

- Na wykorzystanie piosenki "Tawerna pod Pijaną Zgrają” otrzymałem wszystkie niezbędne zgody od ZAiKSu za co wniosłem należne opłaty. Wszelkie wątpliwości powinny być wyjaśniane z tą organizacją – dodaje.

To jednak nie jest takie proste, ponieważ w styczniu Sąd Okręgowy w Płocku orzekł, że zespół Bayer Full przez 25 lat bezprawnie zarabiał na utworze "Tawerna pod 'Pijaną Zgrają'". Muzyk zapewnia, że dalej będzie walczył w tej sprawie.

Piosenkarz odniósł się też do sprawy z końca zeszłego roku i zarzutów, że sprzedał chorego konia i źle go traktował.

- W przypadku konia fryzyjskiego Sułtan, podczas jego pobytu w stadninie zapewniłem zwierzęciu najlepsze warunki jakie tylko mogłem. Przy sprzedaży konia dopełniłem wszelkich formalności. Podczas ponownej odsprzedaży nie byłem stroną transakcji, nie kontrolowałem jej warunków, ani osób będących po stronie kupiec-sprzedawca. Nie miałem wystarczających i wiarygodnych informacji, aby podejmować jakąkolwiek interwencję – wyjaśnia.

JESZCZE TO: Gwiazdy disco polo PRZEPRASZAJĄ za Bayer Full. Ruszyła lawina w obronie Kultu

Wreszcie lider Bayer Full odnosi się do zarzutów w sprawie jego występów w Chinach. Sinolog Krzysztof Darewicz, który tłumaczył piosenki zespołu na chiński, uważa, że w związku z tym to on jest autorem tych utworów i należą mu się prawa autorskie. Mężczyzna twierdzi też, że zespół wcale nie zdobył tam tak wielkiej popularności o jakiej mówił Sławomir.

- W Chinach zespół Bayer Full koncertował i śpiewał swoje piosenki przetłumaczone na język chiński (za co autor tłumaczenia otrzymał ustalone wcześniej wynagrodzenie). Nie może on rościć sobie prawa do autorstwa śpiewanych przez nas piosenek w tym przypadku, sugerując, że po tym tłumaczeniu piosenki mają nowego autora – czytamy w oświadczeniu gwiazdy disco polo. Widać, że Świerzyński ma już dość ataków na swoją osobę, bo jak zaznacza dotyka to również jego rodzinę.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki