Sylwia Peretti szczerze o rocznicy i żałobie. "Nie ma już fajerwerków"

2025-08-06 10:32

Sylwia Peretti ponownie podzieliła się z fanami poruszającym wpisem. W emocjonalnych słowach wspomniała o rocznicy ślubu oraz bolesnej stracie, która całkowicie zmieniła jej życie. Gwiazda telewizyjnego hitu wyjawiła smutną prawdę o swoim życiu.

Znana z programu "Królowe życia" Sylwia Peretti od dawna dzieliła się z fanami swoją codziennością, emocjami i osobistymi przeżyciami. Jednak od tragicznego lipca 2023 roku, jej obecność w mediach społecznościowych znacznie się ograniczyła. Wszystko za sprawą śmierci jej jedynego syna, Patryka, który zginął w tragicznym wypadku samochodowym w Krakowie. Obecnie celebrytka wraca wspomnieniami do tamtych dni, publikując szczery i łamiący serce wpis, w którym opowiada, jak rocznica ślubu łączy się dziś z bólem po stracie ukochanego dziecka.

Zobacz też: Sylwia Peretti podała godzinę i adres. W rocznicę śmierci jedynego syna pójdzie w wyjątkowe miejsce

Tragedia zmieniła wszystko. Sylwia Peretti: "Lipiec to już nie miesiąc radości"

Patryk Peretti zginął w lipcu 2023 roku, gdy prowadzony przez niego samochód rozbił się o betonowy słup. Zginęli wszyscy pasażerowie. Jak ustalono w toku śledztwa, 24-latek miał we krwi 2,3 promila alkoholu i jechał z prędkością ponad 120 km/h. Prokuratura umorzyła postępowanie, wskazując, że to on był sprawcą wypadku. Dla Sylwii Peretti to był koniec świata!

Od tamtego momentu życie celebrytki diametralnie się zmieniło. W lipcu tego roku, zamiast świętować czwartą rocznicę ślubu, podzieliła się z fanami wpisem, w którym przyznała, że ten miesiąc przestał być powodem do radości. Mimo upływu czasu ból i tęsknota nie ustają, a każda kolejna rocznica przypomina o nieodwracalnej stracie.

Dziś już nie świętujemy. Lipiec to nie miesiąc fajerwerków ani toastów. To czas wspomnień, które rozrywają serce i tną duszę. To czas jednej daty, która kiedyś była wszystkim. Dnia, w którym przysięgaliśmy sobie miłość. Dziś jakby tej rocznicy nie było. Zabrana. Zamknięta w przestrzeni, której już nie ma. A mimo to – trwamy. Każdego dnia. W zdrowiu i chorobie. W smutku i radości. W ciszy i w krzyku serca. W zbyt długim milczeniu i w jednym spojrzeniu, które mówi wszystko - napisała Sylwia w poruszającym wpisie.

Zobacz też: Sylwia Peretti ujawnia wiadomości od hejterów. Skandaliczne komentarze po tragedii!

W emocjonalnym poście wspomniała moment, kiedy to właśnie jej syn Patryk prowadził ją do ołtarza. Z dumą i miłością w oczach, przekazał ją mężczyźnie, który stał się nie tylko jej mężem, ale i dla Patryka był jak ojciec.

Ktoś bardzo ważny – mój Anioł – powierzył mnie Tobie z cichym zaufaniem, że będziesz wiedział, jak ukoić moje dłonie, gdy zaczną drżeć. Że nigdy ich nie wypuścisz. To On prowadził mnie do ołtarza. Z dumą i miłością w oczach – większą niż cały świat. Bo wiedział, że oddaje mnie komuś, kto kochał nie tylko mnie – ale i Jego. Kto był dla Niego jak Tata. Kto stał się domem, o którym zawsze marzyliśmy - czytamy w poruszającym wpisie.

Choć dramatyczne wydarzenia zniszczyły wiele, jedno pozostało - jej małżeństwo. Sylwia podziękowała mężowi za to, że trwał przy niej, gdy jej świat legł w gruzach.

Chcę Ci dziś powiedzieć: Dziękuję. Za to, że jesteś przy mnie. Że byłeś, kiedy runął mój świat. Kiedy pękło mi serce jako matce. Kiedy straciłam więcej, niż ktokolwiek powinien. Ty nie odszedłeś. Nie uciekłeś. Byłeś. I jesteś - można było przeczytać w poruszającym wpisie.

Zobacz też: Rocznica tragedii na Moście Dębnickim. Serce Peretti rozpadło się na kawałki

Zobacz naszą galerię: Sylwia Peretti ujawnia wiadomości od hejterów. Skandaliczne komentarze po tragedii!

Sonda
Wierzysz w życie po śmierci?
Grób Patryka Perettiego w przeddzień 2 rocznicy śmierci
Super Express Google News

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki