Szokujące zeznania motocyklisty potrąconego przez Jerzego Stuhra. Aktor utrudniał badanie alkomatem?

2022-10-31 8:33

Jerzy Stuhr (75 l.) 17 października potrącił w Krakowie motocyklistę. Prowadził swojego lexusa pod wpływem alkoholu. Okazuje się, że poszkodowany musiał aż dwa razy zatrzymywać aktora, który chciał uciec z miejsca zdarzenia. Nie chciał też poddać się badaniu alkomatem, jak twierdzi świadek.

Stuhr

i

Autor: AKPA/Kurnikowski Stuhr

Jerzy Stuhr 17 października wsiadł na kierownicę swojego lexusa pod wpływem alkoholu. Spieszył się na spotkanie. Jadąc ulicami Krakowa, wykonał niedozwolony manewr i potrącił motocyklistę. Badanie alkomatem wykazało, że aktor miał 0,7 promila alkoholu we krwi. Teraz "Fakt" dotarł do zeznań poszkodowanego. Okazuje się, że Stuhr próbował uciekać z miejsca zdarzenia, a motocyklista aż dwukrotnie miał blokować mu drogę. Co ciekawe, motocyklista wszystko nagrał wideorejestratorem. 

Stuhr aż dwukrotnie był zatrzymywany przez poszkodowanego

Sławomir G. pracuje w firmie cateringowej. Jechał swoim motocyklem odebrać jedzenie. Nagle poczuł uderzenie. - Kończąc manewr skrętu, zauważyłem po swojej stronie czarny obiekt – pojazd (czarny lexus Stuhra - red.). To były ułamki sekund, kiedy poczułem uderzenie na moim ciele – opowiadał G. w zeznaniach, do których dotarł "Fakt". Przed upadkiem uchroniły go doskonałe umiejętności prowadzenia jednośladu. – Firma KTM, produkująca motocykle, zatrudnia mnie do pokazów motocyklowych i wykonywania nimi różnych manewrów – dodał.

"Fakt" pisze, że mimo bólu ręki, mężczyzna ruszył za lexusem, żeby zatrzymać sprawcę. Gdy udało mu się zatrzymać samochód, wysiadł i powiedział kierowcy, co się stało. – Po zejściu z motocykla użyłem wobec kierującego niecenzuralnego słowa „co ty jesteś pierd***, potrąciłeś mnie i uciekasz?”. Jak do niego podszedłem, to on miał otwartą szybę i na moje stwierdzenie powiedział coś w stylu „niemożliwe” – czytamy w treściach zeznań ofiary Stuhra. Gdy poszkodowany powiedział aktorowi, że policja już jedzie, ten miał zacząć uciekać. Motocyklista ponownie ruszył za nim w pościg. Stuhr miał uciekać buspasem. W końcu Sławomirowi G. udało się zatrzymać Stuhra. 

Stuhr utrudniał badanie alkomatem

Gdy przyjechała policja, aktor miał utrudniać badanie alkomatem. – Z opowiadania Dariusza (znajomy, który przyjechał po motor, red.) wiem też, że pan Stuhr miał utrudniać badanie alkomatem. Policjantka musiała powtarzać testy i kilka razy instruować go, jak ma dmuchać – opowiadał śledczym. – Dariusz mówił mi też przez telefon, że pan Stuhr wydmuchał 0,7 promila i przyznał się wobec policjantów do spożycia jednej może dwóch butelek wina – czytamy w zeznaniach G., które przywołuje "Fakt".

Poszkodowany został zabrany przez karetkę do szpitala. – Jak ból się nasilał i był już nie do wytrzymania, zadzwoniłem po karetkę, zanim na miejscu pojawiła się policja. Ja nie chciałem jechać do szpitala, ale pielęgniarka lub ratowniczka z karetki przekonywała mnie, byśmy pojechali na prześwietlenie – zeznał potrącony motocyklista. W lecznicy zrobiono mu zdjęcie rentgenem, przepisano leki i zalecono noszenie ręki na temblaku przez 7 dni.

Wiktor Zborowski krytycznie o zachowaniu Jerzego Stuhra
Sonda
Jak oceniasz postawę Jerzego Stuhra po wypadku?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki