Szymon Bobrowski CHCIAŁBY dostać NAGRODĘ w Gdyni

2012-07-11 20:00

Szymon Bobrowski czuł się zaszczycony faktem, iż ma odcisnąć swoją dłoń w Alei Gwiazd. Z drugiej strony było mu niezręcznie, ponieważ ma wrażenie, że nie zasłużył na to jeszcze. Aktor bardzo chciałby dostać nagrodę w Gdyni i otarł się już o swoje marzenie. Miał zagrać w filmie RÓŻA, jednak Wojciech Smarzowski do głównej roli wybrał Marcina Dorocińskiego. Czy Bobrowski był zazdrosny?

Szymon Bobrowski odcisnął swoją dłoń na Festiwalu Gwiazd w Międzyzdrojach. Podczas rozmowy z Ewą Wojciechowską, redaktor naczelną portalu PLEJADA, opowiedział o tym, co czuł przy tak ważnym dla niego wydarzeniu.

- Czułem się niezręcznie, bo wydaje mi się, że jeszcze do końca nie zasłużyłem na to, żeby ta prawica była odciśnięta. Z drugiej strony jest to dla mnie ogromna mobilizacja i wyzwanie, żeby się jeszcze bardziej starać, mimo że się bardzo staram - wyznał.

Bobrowski bardzo chciałby dostać nagrodę w Gdyni. Przyznał jednak, że najwidoczniej nie zrobił jeszcze ani roli, ani filmu, za który mógłby otrzymać statuetkę. Aktor otarł się już o swoje marzenie.

- Zagrałem w filmie, który dostał wielokrotnie nagrodę w Gdyni, ale rzeczywiście ostatnimi czasy, film, który był piorunujący, wybitny i onieśmielający to jest RÓŻA Wojtka Smarzowskiego. Miałem przyjemność czytać scenariusz, byłem przez Wojtka zaproszony na zdjęcia próbne do głównej roli. Bardzo słusznie Wojtek wybrał Marcina Dorocińskiego, który zagrał to pięknie i brawurowo. Czytając scenariusz wiedziałem, że jest to rola na nagrodę w Gdyni. Nie pomyliłem się - stwierdził.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki