Szymon Hołownia NIE WIERZY w nawrócenie FRYTKI

2012-01-12 10:48

Początkowo wyznanie Mai Frykowskiej, znanej jako Frytka, ucieszyło Szymona Hołownię. Jednak szybko doszedł do wniosku, że nie chodzi jej o Boga. Dziennikarz uważa, że Frytka chce po prostu znów zaistnieć w mediach.

Wyznanie wiary i nawrócenie Mai Frykowskiej zaskoczyło całą Polskę. Akurat tego nikt sie nie spodziewał po celebrytce, gwieździe "Big Brothera", która w reality show uprawiała seks w wannie. W oświadczeniu Mai jedni doszukiwali się żartu, a inni się cieszyli z jej przemiany. Początkowo do tych pierwszych należał Szymon Hołownia, jednak szybko zmienił zdanie.

Szymon Hołownia postanowił poświęcić Mai swój felieton w "Newsweeku". Dziennikarz zdradził, że nie do końca wiedział, co myśleć o oświadczeniu skandalistki. Najpierw skłaniał się ku naiwnej radości, że ktoś kto nie słynął z mądrych wypowiedzi i zachowań nagle próbuje zmienić swoje życie.

Jednak radość Szymona nie trwała długo, odezwało się w nim sceptyczne podejście do rzeczywistości. "Uśmiech w duszy szybko zastępuje jednak chłodna podejrzliwość. To pewnie kolejna PR-owska gra stęsknionej fleszy gwiazdki" napisał dziennikarz.

Ciekawe, czy faktycznie Frytce chodziło tylko o zwrócenie na siebie uwagi? Menadżer Mai zapewniał ostatnio, że materiał wideo nie miał na celu szokowania ani prowokacji, ale nie da sie ukryć, że tak został odebrany.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki