Czy Kayah docenia Sebastiana?

2008-12-02 9:00

W szale zakupów Kayah (41 l.) kupuje i kupuje, a Sebastian Karpiel-Bułecka (32 l.) dźwiga wszystkie sprawunki.

Szał świątecznych zakupów ogarnął już wszystkich. W centrach handlowych wrze jak w ulu. Tłumy kupujących, bombki, kolorowe lampki. Trudno się temu oprzeć. Nie dziwi więc, że tej gonitwie uległa też sama Kayah (41 l.).

Gwiazda postanowiła, że nie będzie odkładać wszystkiego na ostatnią chwilę. Ruszyła więc do jednego z centrów handlowych w Warszawie. I o mały włos, a wpędziłaby się w niezłe tarapaty. Kupując bez opamiętania, zorientowała się, że sama nie uniesie wszystkich pakunków. Ale od czego są przyjaciele?

U boku piosenkarki wyrósł natychmiast Sebastian Karpiel - Bułecka (32 l.), wokalista zespołu Zakopower. I od razu Kayah się przekonała, że dobrze mieć u boku silnego górala.

Piosenkarka kupowała prezenty, a Bułecka je nosił. Wśród zakupionych rzeczy był duży świecznik z małpką, którego cena wynosi około 600 zł, gra planszowa za 98 zł, a w wielkiej siatce wok żeliwny za 169 zł oraz zestaw sztućców za 599 zł.

Pokaźna sumka jak na drobne prezenty - 1466 zł. Jednak gdyby nie Bułecka, trzeba by było jeszcze zamawiać transport - a to minimum 100 zł więcej. A jeśli do tego dodamy koszty załadunku i rozładunku, to już wiadomo - Sebastian uratował Kayah przed kolejnymi wydatkami.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki