O TEDE było głośno, gdy kilka lat temu zdecydował się przekazać swoje BMW 7 na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. Auto wylicytowano za 250 tys. złotych. Jednak do finalizacji nie doszło, bo jak mówi TEDE, mężczyzna, który zwyciężył, nie był w stanie zapłacić za samochód.
Raper przyznaje, że ucieszył się, że auto nie zostało sprzedane, ponieważ sam musiałby dopłacić do tego pokaźną sumę.
WOŚP przychodzi do mnie i mówi: „Dzień dobry Panie Jacku tutaj podatek dochodowy – 19 proc. od tej kwoty do zapłacenia”. Tak moi mili, chodziło o to, żebym zapłacił 50 tys. podatku dając samochód. Stwierdziłem, no k... to się nie wydarzy". Nie ma mowy. Na takie złodziejstwo się nie godzę, bo te pieniądze nawet nie dotykają mojego konta
– mówi TEDE.