Nick Cave przeżywa kolejną już stratę dziecka. Muzyk potwierdził doniesienia o śmierci swojego drugiego syna, Jethro Lazenby'ego, jednocześnie prosząc o uszanowanie prywatności jego rodziny w tym trudnym czasie. "Z wielkim smutkiem potwierdzam, że mój syn, Jethro, odszedł. Bylibyśmy wdzięczni za uszanowanie naszej prywatności" - stwierdził w oficjalnym oświadczeniu.
Choć nie podano oficjalnej przyczyny śmierci 31-letniego modela i aktora, od dawna mówiło się, że Jethro cierpiał na poważne problemy ze zdrowiem psychicznym. Według jego prawników dolegać miała mu schizofrenia, która wpłynęła także na kłopoty z prawem syna muzyka.
Przeczytaj także: Młody ZB nie żyje. 33-letni raper nagrywał muzykę w więzieniu
Syn Nicka Cave'a cierpiał na schizofrenię?! Niedługo przed śmiercią zaatakował własną matkę
Syn znanego muzyka już wcześniej był zatrzymany za dopuszczenie się przemocy wobec swojej ówczesnej partnerki, w 2018 roku. Miesiąc przed śmiercią policja ścigała go za brutalną napaść na własną matkę, Beau Lazenby. To właśnie wtedy zaczęło głośno mówić się o problemach ze zdrowiem psychicznym młodego modela i aktora. Zaledwie kilka dniu temu wypuszczono go na wolność z jednego z australijskich więzień.
To nie pierwsza śmierć w rodzinie Nicka Cave'a. 7 lat temu stracił syna
Niestety, to nie pierwszy raz, kiedy Nick Cave musi przechodzić żałobę po stracie dziecka. Siedem lat temu muzyk stracił także innego syna, Arthura, który zmarł wskutek obrażeń poniesionych przy upadku z klifu. 15-latek miał być w trakcie wypadku pod wpływem narkotyków, w tym LSD.
Wtedy swój ból muzyk postanowił przekuć w nowy album, poświęcony pamięci syna. "Skeleton Tree" do dziś porusza słuchaczy. Czy i tym razem rodzinna tragedia zainspiruje muzyka? Najpierw on i jego bliscy muszą pogodzić się ze stratą.
Polecany artykuł: