Twoja twarz brzmi znajomo. Julia Pietrucha wygrała pierwszy odcinek, Włodarczyk zaszokowała

2014-03-11 17:03

"Twoja twarz brzmi znajomo". To nowy show w Polsacie. Zabawa polega na przebraniu polskich gwiazd za innych, znanych artystów. Wygrywa, kto bardziej przypomina pierwowzór wykonawcy i kto lepiej poradzi sobie z wykonaniem pierwowzoru piosenki. Pierwszy odcinek należał do Julii Pietruchy. Rzuciła wszystkich na kolana brawurowym wykonaniem Gangnam Style PSY.

Twoja twarz brzmi znajomo. Pierwszy odcinek w Polsacie wygrała Julia Pietrucha

i

Autor: Polsat Twoja twarz brzmi znajomo. Pierwszy odcinek w Polsacie wygrała Julia Pietrucha

"Twoja warz brzmi znajomo" to program realizowany w 23 krajach całego świata; w 13 kolejnych jest przygotowywany. Tylko w Chinach ma widownię szacowaną na 500 mln osób. W Polsce, kto wygrywa odcinek, otrzymuje od organizatorów 10 tysięcy złotych. Nie dla siebie, ale na wybrany przez siebie cel charytatywny. Pierwsze takie pieniądze zarobiła dla innych Julia Pietrucha, świetnie ucharakteryzowana na PSY. Fantastycznie zaśpiewała też jego światowy przebój Gangnam Style. Elementem, który zdecydował o jej tryumfie był fakt, że tańczyła równie świetnie jak śpiewała i wyglądała.

Rewelacyjnie spisali się też ludzie zajmujący się Katarzyną Skrzynecką. Dzięki temu Skrzynecka do złudzenia przypominała Tinę Turner z jej burzą blond włosów i króciutką spódniczką, ledwie przysłaniającą muskularne uda. Skrzynecka nie miała też większych kłopotów z zaśpiewaniem megahitu "Private Dancer".

Za to w przypadku Bilguuna Ariunbaatara, Mongoła znanego z różnych programów, był lekki kłopot. W pierwszej chwili pomyśleliśmy, że został przebrany za postać z prehistorii polskiej piosenki, czyli Jerzego Połomskiego. Okazało sie jednak, że miał przypominać (niemal równie dinozaurowatego, niestety...) Krzysztofa Krawczyka z jego pieśnią "Jak minął dzień". Bilguun nie był zbyt wiarygodny. No, ale nawet Krawczyk aż takich kłopotów z polszczyzną to nie miał.

Agnieszka Włodarczyk...  Oryginalna Cher w utworze "If I Could Turn Back Time" na pewno nie wyglądała lepiej od Włodarczykowej. Dłuugie, arcyzgrabne nogi, seksowne body, na które narzucona była kurtka, wysokie obcasy, burza czarnych loków i mocno podkreślone oczy - rewelacja. Tak prezentować się w tym wieku, cóż. Niejedna kobieta mogłaby tylko westchnąć. A i głos bez zarzutu. Zobacz więcej o występie Agnieszki Włodarczyk w "Twoja Twarz Brzmi Znajomo".

Kto się rozmarzył przy Włodarczyk, tego szybko na ziemię sprowadził kolejny wykonawca: >Mariusz Totoszko - nie tylko wyglądem, ale i świetnie podłożonym głosem przypominający Stevie Wondera; niewidzącego, czarnoskórego wykonawcę (jeśli nie oryginalnej, to na pewno) najlepiej znanej wersji utworu "I Just Called To Say I Love You". Totoszko półłysy, jeszcze czarniejszy od Skrzyneckiej, śpiewał równym, mocnym głosem.Na co Totoszko wydałby 100 tysięcy? Kliknij.

 

<blockquote class="twitter-tweet" lang="pl"><p>o co chodzi w tym Twoja Twarz Brzmi Znajomo?? nie ogarniam</p>&mdash; Cup Of Tea (@Marvelouiss) <a href="https://twitter.com/Marvelouiss/statuses/442021637165416448">marzec 7, 2014</a></blockquote>
<script async src="//platform.twitter.com/widgets.js" charset="utf-8"></script>

 

Przy Arturze Chamskim było jeszcze ciekawiej, gdyż ten - zdawałoby się, drobnej postury facet - wcielił się w rolę Lady Gagi. w kawałku "Bad Romance". Obcisły kostium, biała peruka... Coś pomiędzy Drag Queen a świętym Mikołajem. Niestety, męskich rysów nie udało się w pełni wyretuszować. Głos... hm, no, ok, może się nie znamy.

Paweł Tucholski w roli Luciano Pavarottiego nie zachwycił. Cóż, w tenorach zwykle jest coś sztucznego, niemal drewnianego już z zasady. Stoją, wbici w arię jak pień, ograniczając się do przewracania gałkami ocznymi i ruchów rąk, zazwyczaj w jednej osi. Muzyka klasyczna, zwłaszcza tak karykaturalnie podawana, nie dla wszystkich może wydać się przyjazna.

Najslabiej wypadła chyba Paulla w roli Zdzisławy Sośnickiej w znanym chyba kiedyś przeboju "Aleja Gwiazd". Świetni tancerze, połyskliwa kreacja (o charakteryzacji trudno coś powiedzieć, bo pani Sośnickiej nie kojarzymy) nie przysloniły braków wokalu. No, chyba, ze sama Sośnicka w taki właśnie sposób śpiewała.

Na koniec Julia Pietrucha, która dżwięki wydawała właściwie zawsze z towarzyszeniem chórku, ale ruszała się sama i  to fantastycznie. Przebranie rewelacyjne, acz tylko z daleka, bo gdy kamera nieopatrznie pokazała ją z bliska, widać było jak wiele jeszcze można było zrobić z tą maską, by przypominała twarz. Poza twarzą Pietrucha była wykapanym mistrzem"Gangnam Style": od czubka zaczesanych jak PSY włosów po czubki równie fantazyjnych jak te, u Koreańczyka, butów.

A jak wygrała? Sumą głosów jurorów i samych wykonawców, którzy też mogli przyznawać 5 punktów jednemu ze swych "konkurentów". Wygraną przeznaczyła na schronisko "Canis".

W następnym odcinku (będzie ich osiem) wystąpią ci sami wykonawcy,a le w innych już rolach. Losowali je pod koniec pierwszego odcinka i wyszło, że: Paula zaśpiewa jako Celine Dion, Artur Chamski jako Justin Bieber, Tucholski będzie Alicją Majewską, Bilguun - Grzegorzem Kawińskim. Agnieszce Włodarczyk przypadła Kora, Totoszce - Kayah, Katarzynie Skrzyneckiej - Louis Armstrong, a Julii Pietrusze - Marylin Monroe. Do zobaczenia w drugim odcinku.

 

Do jury Polsat zaprosił: światowej sławy mezzosopranistkę Małgorzatę Walewską, aktorkę i artystkę o wielu twarzachKatarzynę Kwiatkowską, kochanego przez wszystkich Polaków aktora Pawła Królikowskiego oraz wizjonera polskiej sceny klubowej DJ-a Adamusa. Program poprowadzi męski duet Piotr Gąsowski i Maciej Dowbor.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki