VOX rozpadł się przez wódkę!

2009-05-09 10:00

Ujawniamy tajemnicze okoliczności opuszczenia przez Ryszarda Rynkowskiego (58 l.) legendarnego zespołu VOX! Popularny piosenkarz tylko "Super Expressowi" opowiedział historię dramatycznych chwil, kiedy na szali stanęło całe jego artystyczne życie. Jak się okazuje, rozegrał się wówczas prawdziwy dramat pomiędzy członkami popularnej polskiej grupy popowej. A wszystko przez alkohol.

Całe zajście miało miejsce w 1987 roku, kiedy zespół był u szczytu sławy. Czterej przystojni młodzieńcy śpiewali same hity. Ich przeboje jak "Bananowy song" czy "Sing, sing, sing" nuciła cała Polska. VOX wygrywał plebiscyty radiowe, telewizyjne i prasowe. Koncertował po całym świecie. W Holandii, Szwecji, RFN, na Kubie oraz na koncertach dla Polonii w USA, Kanadzie, a nawet w dalekiej Australii.

To jednak nie wystarczało ambitnemu Rynkowskiemu.

- Najbardziej dołowało mnie to, że nie nagrywaliśmy nowych płyt. Nie nagrywaliśmy, bo nie mogliśmy odnaleźć się repertuarowo. A kiedy miało decydować o tym czworo ludzi, rodziły się konflikty. I było ich coraz więcej - opowiada "Super Expressowi" Ryszard Rynkowski.

Po koncertach na stole artystów coraz częściej zaczął pojawiać się alkohol. Zamiast dyskusji o przyszłości zespołu, artyści poili się wysokoprocentowym trunkiem.

- Jedyne co nas trzymało razem, to duże pieniądze z wyjazdowych koncertów - wspomina piosenkarz. - Ale atmosfera w zespole była niedobra. Często wyrażałem swoją niechęć. Mieliśmy takie etapy kiedy człowiek wchodzi w rutynę i przestaje być ambitny. W związku z tym zaczął pojawiać się i alkohol. I w końcu przyszedł taki dzień, kiedy ten alkohol nas poróżnił - opowiada ze smutkiem w głosie piosenkarz.

Doszło do karczemnej awantury i bijatyki.

- Wróciłem nad ranem poobijany do domu, do żony, i powiedziałem, że już nie jestem w VOX-ie... Mocno mnie wtedy przytuliła. Żona zawsze była moją opoką - dodaje rozgoryczonym głosem pan Ryszard. - W końcu stało się to, co chciałem, żeby się stało. Zostałem wyrzucony.

Rynkowski postanowił jednak nie kończyć swojej przygody z piosenką. Rozpoczął solową karierę.

- Nie byłem pewien, czy ktokolwiek zechce mnie słuchać - mówi. Ale Polacy pokochali Rynkowskiego, który nagrywa przebój za przebojem i jest jednym z najpopularniejszych artystów. A VOX? Choć nadal istnieje, niewielu już o nim pamięta. A kto wie, jak potoczyłyby się losy Rynkowskiego, gdyby nie dramatyczna burda po wódce.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki