Wóda, piwo i maślane oczy dużej Ani na widok ćwiczącego Alana jakoś nie wzbudzały emocji. Gwoździem czwartego odcinka Warsaw Shiore 2 miał być kawał Wojtka z wchodzeniem pod łóżko, czy raczej dolaniem przez Pawła tequili i dosypaniem chili do deseru? A może powikłane relacje Pawła z Eweliną, która robi wrażenie, jakby funkcjonowała na wiecznej bani? Ale smęty... Najwyraźniej brakuje tu Trybsona.
Jak to się stało, że: Ewelina wyrwała faceta małej Ani
Silny charakter małej Ani też nie zdał się na wiele. Wciąż pijana, bluzgająca co drugie słowo, z podkrążonymi oczami... Alan, sam naprzemiennie trenujący picie i sztuki walki, nazwał ją nawet ulicznicą. Ponoc ma dylemat, czy skorzystać z oferty narzucającej mu się dużej Ani, czy łażącej za nim Ani małej.
Ania pewnie coś nawywija w piątym odcinku, sądząc z zajawki, ale jeśli nie oglądaliście czwartego odcinka Ekipy z Warszawy w drugiej serii Warsaw Shore, nie macie czego żałować. Czym skończyła się nauka gotowania nieznanych potraw w kulinarnym studio? Czy tylko wspomnianym dosypaniem chili i dolaniem tequili do deseru? No, nie do końca. Było też jeszcze tarmoszenie Anety przez Pawła (zapewniała, że ją to nie kręci) i zabawa Eweliny z własnymi piersiami.
W profesjonalnym studio: Zobacz, co zgotuje Ekipa
Ewelina w bzykalni ponoć tylko udawała seks z (poznanym w klubie) facetem, chcąc wzbudzić zazdrość u Pawła. Paweł wciaż nie oddał jej swego telewizyjnego serca, choć z solarium wyszła z pięknie natryśniętą opalenizną. Przydałoby się więcej akcji, więc szybko przygotowaliśmy dla Was plebiscyt na najfajniejszego uczestnika Warsaw Shore 2. Jeśli chcecie - Wybierajcie!
Podcasty
Playlisty tematyczne
