Koncert, który przejdzie do historii
Inauguracja w Filharmonii Narodowej miała wyjątkowy charakter. Publiczność zobaczyła i usłyszała Garricka Ohlssona, Dang Thai Sona, Juliannę Awdiejewą i Bruce’a Liu – cztery pokolenia chopinowskich mistrzów. Ich wspólny występ był symbolicznym mostem pomiędzy tradycją i współczesnością, pokazując, że dziedzictwo konkursu nieustannie się rozwija. Orkiestrę Filharmonii Narodowej prowadził Andrzej Boreyko, dbając, by każdy dźwięk zabrzmiał z odpowiednią mocą i precyzją. To nie było zwykłe rozpoczęcie – to było widowisko, które od pierwszych akordów ustawiło poprzeczkę niezwykle wysoko.
Zobacz też: Konkurs Chopinowski 2025 – harmonogram, etapy, transmisje. Gdzie oglądać na żywo?
Polonez na początek, Bach na finał
Program koncertu został pomyślany jako podróż przez różne epoki i style. Zaczęło się od Poloneza A-dur Fryderyka Chopina w aranżacji Grzegorza Fitelberga – utworu, który Rubinstein nazywał niemal hymnem narodowym. Potem przyszła pora na błyskotliwy „Egipski” koncert Saint-Saënsa w wykonaniu Bruce’a Liu, a także na intelektualny dialog Julianny Awdiejewej i Garricka Ohlssona w koncercie Poulenca na dwa fortepiany.
Kulminacją był jednak finał – rzadko wykonywany koncert Bacha na cztery fortepiany, w którym na scenie stanęli wszyscy bohaterowie wieczoru. Precyzja, energia, ale i subtelne różnice stylów stworzyły widowisko, jakiego Filharmonia dawno nie widziała. Owacje na stojąco trwały długo, a publiczność miała świadomość, że uczestniczy w czymś bezprecedensowym.
Zobacz też: Konkurs Chopinowski tuż, tuż, a tu taka wtopa! Wstyd na cały świat
Miasto, które oddycha Chopinem
Konkurs Chopinowski to nie tylko rywalizacja pianistów, która potrwa aż do 23 października. To również trzy tygodnie, w których Warszawa staje się sercem światowej pianistyki. W kuluarach mieszały się języki – polski, angielski, francuski, niemiecki, japoński i chiński – dowód, jak silne jest oddziaływanie muzyki Chopina i jak bardzo konkurs zakorzenił się w kulturze Azji.
Obecność czterech mistrzów na inauguracji to nie tylko hołd dla historii konkursu, ale i jasny sygnał dla młodych pianistów: tu rodzą się legendy. Teraz pałeczkę przejmują uczestnicy XIX edycji, ale duch tego otwarcia na długo pozostanie w pamięci widzów.