Wdowa po Kobuszewskim. Tak radzi sobie po śmierci męża

2019-10-31 5:16

To już miesiąc, odkąd odszedł Jan Kobuszewski (†85 l.). Za tym legendarnym aktorem tęsknią fani, przyjaciele, ale przede wszystkim najbliższa rodzina. Najbardziej cierpi żona gwiazdora, Hanna Zembrzuska (85 l.), z którą spędził ponad 60 lat! – Bez niego jest byle jak – mówi „Super Expressowi” wdowa.

Mistrz żył w biedzie - Jan Kobuszewski

i

Autor: Mikulski/AKPA Mistrz żył w biedzie - Jan Kobuszewski

Serce pęka, gdy myśli się o pani Hannie. Przez ponad sześćdziesiąt lat u jej boku był ukochany mąż. Razem przeżyli wiele pięknych i radosnych chwil. A gdy dopadły ich troski, byli dla siebie ogromnym wsparciem. Kiedy kilka lat temu aktor dowiedział się, że ma raka, przyjął to jak wyrok. Żona nie pozwoliła mu się jednak poddać.
– Gdyby nie Hania, nie pokonałbym choroby. Wiele jej zawdzięczam. Była przy mnie w najcięższych chwilach, walczyła razem ze mną i lekarzami o moje życie – mówił.
Niedawno role się odwróciły. Kiedy aktor przeszedł na emeryturę, choroba zaatakowała jego żonę. Okazało się, że pani Hanna ma problemy z nerkami i musi być dializowana. Wtedy to pan Jan zajął się żoną.
– Robię, co tylko mogę – mówił nam. Modlił się o zdrowie ukochanej w parafialnym kościele na warszawskim Żoliborzu. I wtedy przyszedł cud. Stan pani Hanny zaczął się poprawiać.
Ale niestety pod koniec września Jan Kobuszewski zmarł. Pozostawił pogrążoną w smutku i w żałobie żonę...
– Jak sobie radzę? Byle jak. Ciężko mi bez męża – mówi nam ze smutkiem w głosie. – Mogę liczyć na wsparcie bliskich. Nie jestem sama z tym wszystkim, ale tęsknię. Na szczęście z moim zdrowiem wszystko w porządku – dodaje wdowa…

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki