Na instagramowym profilu Weroniki Rosati pojawił się wpis pełen przygnębienia, smutku i żalu. Gwiazda, która na co dzień mieszka i pracuje w Stanach Zjednoczonych, wyznała, że gdy jej nie było, doszło do tragedii. Wyjaśniła, co się stało, jednak bez zagłębiania się w szczegóły.
Zobacz także: Wielki sukces Weroniki Rosati na premierze "Balleriny". Przyćmiła światowe sławy
Czemu psy żyją za krótko - zaczęła aktorka.
I dodała kilka słów wyjaśnienia, tłumacząc kilkudniową nieobecność w sieci:
Nie było mnie tu kilka dni, bo poza planem filmowym dotarła do mnie bardzo przykra wiadomość, że nasz piesek Taylor nagle zachorował i niestety nie żyje.
Na koniec zasmucona Rosati przywołała cytat podpisany imieniem i nazwiskiem innej gwiazdy kochającej zwierzęta Brigitte Bardot - "Pies zadaje ból tylko wtedy, gdy umiera".
Zobacz także: Weronika Rosati odmłodziła sobie twarz. Mówi wprost, co sobie zrobiła u lekarza gwiazd. Widać zmianę?
Rosati opublikowała też kilka zdjęć z pieskiem i ujęcia przedstawiające samego zwierzaka, a także Taylora bawiącego się z Elizabeth, córeczką Weroniki. Zwierzę było członkiem ich rodziny, a jego odejście na pewno mocno wpłynęło nie tylko na Rosati, ale także na jej córkę.
Zobacz także: Roxie Węgiel wygląda jak Weronika Rosati 20 lat temu. Tylko spójrzcie na te zdjęcia!
Internauci współczują Rosati straty psiaka
Na post Weroniki zareagowali jej fani. Wśród 349 tys. osób, które obserwują poczynania gwiazdy na Instagramie, część okazała się wielbicielami psów i ludźmi bardzo empatycznymi.
"Tulę mocno", "Bardzo mi przykro. Też mam swoją psinkę i bardzo boję się tej chwili", "Ściskam, wiem, jaki to ból", "Zdecydowanie za krótko i zostawiają dziurę w sercu", "Pani Weroniko mocno przytulam", "Bardzo mi przykro", "Wyrazy współczucia - to zawsze tak boli, gdy musimy się z nimi pożegnać" - pisali wielbiciele Rosati.
Zobacz więcej zdjęć. Weronika Rosati teraz i przed laty. Duża zmiana?