Wiesław Ochman: Radzieccy żołnierze płakali na moim koncercie

2010-03-04 3:00

Pierwszy występ zagraniczny? W NRD dla żołnierzy. Słynny tenor nigdy go nie zapomni. Generałowie płakali na koncercie jak bobry. Jak zrobić karierę, o pierwszym wyjeździe za granicę i czy czas na emeryturę? - o tym wszystkim opowiada "Super Expressowi" Wiesław Ochman (73 l.).

Mój pierwszy występ za granicą był w Zittau. Zaproponował mi go dyrektor Pagartu, który poprosił mnie na rozmowę. "Zna pan niemiecki?" - zapytał. Ja na to: "Tak". Poprosił o próbkę, więc rzuciłem: "Hande hoch!". Zdenerwował się: "Co pan?! Przecież to NRD, nasi przyjaciele. Musi pan zapamiętać, żeby tam odpowiadać >>ja<< i >>danke<<. Oznajmił mi też, że ktoś po mnie wyjdzie na peron i będzie trzymał okładkę płyty z IX symfonią Beethovena.

Przeczytaj koniecznie: Wiesław Ochman: Śpiewam z miłości do kobiet

Pojechałem, patrzę - nikogo z IX symfonią nie ma, ale jest z V. Pokazuję więc temu panu na palcach IX, on mówi: "Wyprzedana". Dobrze, że utrzymaliśmy się przy Beethovenie, bo gdyby miał Schumanna, to ja bym wrócił do Polski. No i ten pan z V symfonią pyta mnie o coś. Ja pomny nauk z Polski odpowiadam: "Ja". No to on pakuje mnie na skuter, walizkę na kolana i jedziemy na jakieś piękne wzgórza i pagórki. Wiatr jak cholera, oczy mi łzawią. On pewnie mnie wtedy spytał, czy ja chcę zobaczyć góry!

Po kilku godzinach pada magiczne słowo "hotel". Ubieram się we frak, wychodzę na scenę, przede mną ok. 600 polskich i radzieckich żołnierzy. Od blasku ich orderów jeszcze mocniej płyną mi łzy. Śpiewam i płaczę, i widzę, że generałowie też wyjmują chusteczki. Po koncercie podchodzi do mnie polski attache wojskowy i mówi: "Jeszcze nikt tak zatwardziałych ludzi nie zmusił do płaczu".

Patrz też: Wiesław Ochman: Wykradałem jedzenie ze szkolnej stołówki

Trafiłem do Staatsoper, enerdowskiej Opery Narodowej. Pewnego dnia na przedstawienie przyszedł Robert Schulz, wielki zachodni impresario operowy, który natychmiast zaangażował mnie do opery monachijskiej. Odtąd zawsze powtarzam młodym ludziom: "Musicie tak śpiewać, jakby to było przedstawienie premierowe".

Czy myślę o emeryturze, odpoczynku? Nie, to nie dla mnie. Nawet na wakacjach leżenie na plaży jest dla mnie katorgą. Wtedy np. reżyseruję w głowie opery. Do wakacji mam 12 koncertów. Najbliższy 8 marca, koncert dla pań w Teatrze Polskim w Warszawie, który także poprowadzę.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki