Wnuczka Pieczki ujawnia prawdę o tym, jakim był on dziadkiem! "Kochał i był kochany"

2022-10-29 5:28

Alicja Pieczka (20 l.) to wnuczka nieodżałowanego wielkiego aktora Franciszka Pieczki (†94 l.). Artysta zmarł przed miesiącem, jednak przed śmiercią dał się namówić wnusi na zagranie w jej filmie. Z wnuczką znany dziadek był związany niezwykle emocjonalnie. W zasadzie towarzyszył jej od zawsze. Teraz Alicja chce dodatkowo oddać hołd panu Franciszkowi. Jest producentką krótkometrażówki pod tytułem „Hańba”. To ostatni film z legendarnym aktorem, jednak nie ujrzy on światła dziennego bez odpowiedniego wsparcia... Wywiad TYLKO U NAS!

Nie umiemy żyć bez niego...

i

Autor: instagram

– Niejednokrotnie podkreślałaś, że twój dziadek żył waszym życiem, czuł się potrzebny. Kochał i był kochany. Jak teraz się z tym czujesz?

– Dziadek był bardzo ważny dla nas. Przecież mieszkałam z nim od urodzenia, więc teraz jest bardzo dziwnie w domu bez niego. Pusto. Nie ma dziadka, który nas budzi do szkoły i na uczelnię. Nigdy też nie przejmowaliśmy się takimi rzeczami jak zamknięcie domu albo włączenie alarmu, bo on zawsze był. Dlatego wydaje mi się, że wraz z całą moją rodziną musimy się nauczyć funkcjonować bez niego.

– Jakim był dziadkiem? Surowym czy wręcz przeciwnie?

– Zawsze nas rozpieszczał. Gdy chodziłam z moim młodszym bratem razem do gimnazjum, to mnie woził np. na godz. 8 rano, a potem jego na godz. 8.45, żebyśmy nie musieli bez sensu siedzieć w szkole i czekać. Codziennie rano robił nam też herbatę i dawał jakieś słodycze. Jak byliśmy dziećmi, to chodziliśmy do niego do pokoju oglądać bajki, a on w tym czasie grał sobie w szachy na komputerze. Zostanie mi wiele pięknych wspomnień...

– „Hańba” była ostatnim filmem, w którym zagrał pan Franciszek. Zdążył cię wesprzeć w tym ważnym dla ciebie projekcie.

– Tak, ten film jest naszym pierwszym większym projektem, nad którym pracujemy od wielu miesięcy. Z uwagi na to, że jest to ostatni film, w którym zagrał mój dziadek, pragniemy, żeby wyszedł jak najlepiej, i z tego powodu niezbędne jest przede wszystkim wsparcie finansowe.

– Czy trudno było namówić dziadka, żeby zagrał?

– Szczerze mówiąc nie. Zgodził się w ciemno, nie wiedząc nawet, kogo będzie grał. Ja też nie brałam nawet pod uwagę tego, że może się nie zgodzić (śmiech).

– Czy namawiał cię, byś była filmowcem? A może aktorką?

– Nigdy mnie nie namawiał. Gdy mu powiedziałam, że dostałam się na wydział produkcji filmowej i telewizyjnej do warszawskiej filmówki, powiedział tylko, że kobiety w tej branży mają ciężko i żebym się zastanowiła, czy na pewno chcę iść w tym kierunku. A aktorstwo… Po kilku nieudanych castingach uznałam, że to chyba nie dla mnie.

– Czy nazwisko Pieczka mobilizuje, czy trenuje?

– Mobilizuje, ale mobilizuje do takiego działania, że wszystko chcę robić sama. Nigdy nie prosiłam dziadka o pomoc, a wiem, że przy niektórych rzeczach mógł uruchomić swoje stare znajomości, żeby było mi łatwiej. W przyszłości nie chcę słuchać ludzi, którzy będą mówić, że udało mi się coś osiągnąć, bo miałam sławnego dziadka. Sama chcę zapracować na swój sukces.

– O czym jest ten film?

– Film „Hańba” opowiada o miłości wątpliwej moralnie. Jest to abstrakcyjna odpowiedź na otaczającą nas rzeczywistość i reguły, które są nam narzucane… Niestety, wszyscy działamy nonprofitowo i nie mamy wystarczających środków. Bardzo liczymy na pomoc.

QUIZ. Seriale PRL. "Deszcze niespokojne". Kochaliście Czterech pancernych i psa? To odpowiecie na wszystkie pytania nie wstając z łóżka!

Pytanie 1 z 21
Dlaczego czołg "Rudy 102" w "Czterech pancernych" był "rudy"?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki