Zbigniew Wodecki zmarł 22 maja 2017 roku. Miał tytlko 67 lat. Na tę okrutną wieść zapłakała cała Polska. Media społecznościowe dosłownie zalały słowa żalu, kondolencje i wielka tęsknota za nieodżałowanym muzykiem.
Zbigniew Wodecki do dziś jest niekwestionowanym królem polskiej piosenki. Niezwykle utalentowany muzyk, wokalista, kompozytor pozostawił po sobie niezliczoną liczbę wielkich hitów. Wodecki inspiruje kolejne pokolenia zdolnych następców.
Wodecki wciąż żyje między nami
Po prawie 40 latach na rynek wrócił kultowy album Zbigniewa Wodeckiego "Dusze kobiet". Reedycja zabrała fanów w świat big bandu, niezwykłych aranżacji orkiestry "Alex Band" pod batutą Aleksandra Maliszewskiego. Oczywiście znów ożyły wyjątkowe teksty Jacka Cygana. W ten sposób oddano hołd legendzie polskiej muzyki.
Podobnie polskie festiwale nie zapominają o kultowym, uwielbianym niezmiennie artyście. W czerwcu 2025 roku Zbigniew Wodecki "ożył" na scenie w Opolu. Był jeden z najbardziej wzruszających momentów święta polskiej piosenki. Podczas jubileuszowego koncertu Jacka Cygana pt. "Trzy ćwiartki" Beata Rybotycka wykonała wzruszającą piosenkę "Chwytaj dzień" w duecie... z mistrzem Wodeckim.
Tak Uniatowski wspomina mistrza
Mistrza Wodeckiego wspominają niezmiennie inni uwielbiani wokaliście. Jednym z tych, który zgodził się powspominać mistrza był Sławek Uniatowski. W wywiadzie dla Świata Gwiazd zdradził kilka nieznanych faktów z życia wielkiego muzyka.
Taki był Zbyszek! "Lubię wracać, tam gdzie piłem" - mówił. Albo piosenka: "Zabiorę cię dziś na bal" to było: "Napiję się dziś na bank" albo "Nabiję cię dziś na pal".
W tym Uniatowski dołączył także wspomnienie ostatnich chwil w życiu Wodeckiego. Wokalista zdradził, jak naprawdę umarł wielki mistrz! Zobacz też: Grób Zbigniewa Wodeckiego udekorowany piękną fotografią muzyka. Jakby cały czas był wśród nas [ZDJĘCIA]
Był w szpitalu, ja o tym wiedziałem od samego początku. I tak wiedzieliśmy, że można go tylko i wyłącznie odłączyć.
Zobacz też: Mieszkańcy Brodnicy zdradzają prawdę na temat Rynkowskiego. Szok, co wyszło po śmierci jego żony!