X Factor, odc. 9: Podsumowanie: Odpadł William Malcolm. Zespół Mai Sablewskiej ocalił Wojewódzki

2011-05-02 12:32

W drugim na żywo odcinku programu "X Factor" odpadł podopieczny Czesława Mozila, William Malcolm. Jurorom nie spodobała się piosenka z filmu "Shrek", "I'm a Believer". Zagrożone były też podopieczne Mai Sablewskiej, zespół "Sweet Rebels", których wersja  przeboju "Mamma Mia" nie spodobała się szczególnie Kubie Wojewódzkiemu. Jednak śpiewające dziewczyny ostatecznie przekonały go do siebie, wykonując utwór "Faith" George'a Michaela z filmu "Żyć szybko, umierać młodo".

Williama Malcolma (25 l.), który występował jako pierwszy, zmiażdżył krytyką Kuba Wojewódzki. Stwierdził bez ogródek, że to Shrek ma więcej wdzięku niż on.

Patrz też: Podopieczny Czeslawa Mozila - William Malcolm odpadł z programu

Nieco lepiej wypadł Mats Meguenni (23 l.). Utwór "Take a Look at Me Now" Philla Collinsa z filmu "Bez szans" spodobał się zarówno Mai, jak i Czesławowi i Kubie. Jednak przystojny Norweg, po głosowaniu widzów, otarł się o wykonywanie piosenki ratunkowej.

Kolejni wykonawcy, podopieczne Mai Sablewskiej, zespół "Sweet Rebels", zaśpiewał utwór "Mamma Mia" z repertuaru Abby i jednocześnie z filmu o tym samym tytule. Kuba Wojewódzki dogryzał dziewczynom, że to Abba w wersji disco polo i że za jej aranżację odpowiada zespół "Boys". - Trudno było to zrobić gorzej. Masakra. Zmasakrowała Was ta muzyka - krytykował Kuba śliczne wokalistki Kuba.  Czesławowi Mozilowi jednak dziewczęta się podobały.

Przebój z filmu "Bodyguard", "I Will Always Love You" wybrała Małgorzata Szczepańska-Stankiewicz (49 l.).  Tylko Kuba odważył się skrytykować panią Małgorzatę w ostrych słowach. - Nie dziwię się, że Whitney bierze narkotyki, bo musi słuchać takich wykonań - skomentował. Czy miał na myśli to, że pani Małgosia pozwoliła sobie na wiele nieczystych dźwięków?

Później zobaczyliśmy Michała Szpaka (20 l.) i jego wersję piosenki "I Don't Want to Miss a Thing" zespołu Aerosmith z filmu "Armageddon". Czesław Mozil stwierdził, że to był najgorszy występ Szpaka w "X Factor". Ale chłopak nie miał żadnych problemów jeśli chodzi o głosowanie telewidzów.

Znacznie lepiej poszło zespołowi "Dziewczyny", które zaśpiewał utwór "All That Jazz" z filmu "Chicago". Nawet Kuba Wojewódzki nie miał w nim czego skrytykować.

Z kolei do Ada Szulc (21 l.) śpiewała "Love is All Around Us" zespołu Wet Wet Wet z filmu "Cztery wesela i pogrzeb". - Maja Sablewska stwierdziła, że dziewczyna jest nieoszlifowanym diamentem programu X Factor".

Na koniec zobaczyliśmy występ Gienka Loski (36 l.). "Layla" Claptona (z filmu "Chłopcy z ferajny") spodobała się nie tylko jurorom, ale i publiczności w studio, która dosłownie oszalała.

Po jego występie ogłoszono wyniki głosowania widzów. Najmniej sms-ów dostali William Malcolm i zespół "Sweet Rebels" - to właśnie oni musieli zaśpiewać tzw. piosenkę ratunkową.

Później to jurorzy zadecydowali o tym, kto nie przejdzie dalej. Czesław wskazał Sweet Rebels, natomiast Kuba i Maja - Williama Malcolma, choć Kubie bardzo spodobała się piosenka ratunkowa w jego wykonaniu - słynny "Hotel California zespołu The Eagles, który słyszeliśsmy w filmie "Big Lebowski". Jednak Wojewódzki wybrał zespół, a nie pochodzącego z Anglii wokalistę.

Tym samym w 10. odcinku, oprócz  "Sweet Rebels", zobaczymy: Adę Szulc, "Dziewczyny", Małgorzatę Szczepańską-Stankiewicz, Michała Szpaka, Gienka Loskę i Metsa Meguenniego.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki