Żebrowski ma wiele zajęć, a będzie miał jeszcze więcej - niedługo przyjdzie na świat jego pierwsze dziecko. Jednak aktor na razie nie zwalnia tempa. Znajduje nawet chwilę na spisywanie swoich przemyśleń.
- Jeżeli coś mnie uwiera, piszę eseje do prywatnego brulionu. Wracam do tego po miesiącu, dwóch. Czytam i zastanawiam się, czy ma sens? - wyznaje Żebrowski w "Vivie".
Od jak dawna pisze, tego nie chciał zdradzić. Wiadomo, że pisze "w momentach istotnych", o sprawach ważnych, a nie przyziemnych.
- Nie mam zapisków w stylu: "Wczoraj zrobiłem rosół, a powinienem zupę grochową". Gdy mnie coś porusza, mogę wyrzucić tę energię w kosmos albo, nie daj Boże, w ludzi, kogoś dotknąć, obrazić, albo... Przelać to na papier. Najpierw samemu się z tym uporać. Zastanowić się, jakie podjąć kroki, i zrobić to bez emocji - opowiada aktor.
Jest więcej niż pewne, że swoje miejsce w tym brulionie zajmie dziecko Michała, i na pewno nie będą to zdawkowe wpisy.