Zenek Martyniuk: Staram się nie przeklinać. Król disco polo nie uległ prowokacji Wojewódzkiego

2015-09-30 18:00

Gośćmi w programie „Kuba Wojewódzki" byli ostatnio dwaj przedstawiciele polskiej sceny muzycznej , artyści pochodzący wręcz z dwóch dość odległych końców - raper Michał "Sobota" Sobolewski , znany również jako S.O.B., Szekspir i eSS oraz nazywany królem disco polo Zenon Martyniuk z zespołu Akcent.

Kuba wojewódzki dostrzegł, że najczęściej pojawiającym się słowem w tekstach rapera jest słowo „jebać', a następnie za wzór postawił Martyniuka, mówiąc: - Ani razu przez 30 lat Zenon nie użył słowa „jebać". Nigdy!

Potem zapytał króla muzyki disco, czy potrafiłby wpleść w tekst jakiejś jego piosenki wspomniane wcześniej słowo. - Nie, nie... - odpowiedział Martyniuk. Wojewódzki jednak nie odpuszczał i próbował sprowokować artystę, ale ten się nie dał. Następnie, kiedy Zenek zaczął nucić melodię swojej najnowszej piosenki, pt. „Przekorny los", dziennikarz między przerywnikami dodawał wyraz „jebać", co rozbawiło, zarówno Martyniuka, jak i zgromadzona w studiu publiczność.
W związku z prowokacją Kuby Wojewódzkiego, postanowiliśmy zapytać Zenka Martyniuka, dlaczego nigdy nie pokusił się użyć w swoich utworach nieco mocniejszych słów. - Nigdy nie użyłbym wulgarnych słów w żadnej ze swoich piosenek. Moja publiczność tego nie potrzebuje. O miłości i uczuciach należy wyrażać się z szacunkiem i subtelnością. Na co dzień również staram się nie nadużywać przekleństw. Nie leży to w mojej naturze – powiedział SE.PL Zenek Martyniuk.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki