- Emilia Komarnicka i jej mąż Redbad Klynstra zrezygnowali z podwójnego nazwiska, co wywołało plotki o kryzysie w ich małżeństwie.
- Aktorka coraz częściej pojawia się w towarzystwie Stefano Terrazzino, z którym współpracuje w spektaklu „Kto ma klucz”.
- Wspólny wyjazd na Sycylię i zdjęcia pełne emocji i bliskości rozpaliły wyobraźnię fanów i wywołały falę pytań o ich relację.
Plotki o kryzysie w małżeństwie Emilii Komarnickiej nie cichną
Emilia Komarnicka od lat cieszy się ogromną popularnością dzięki rolom w serialach TVP „Na dobre i na złe” i "Ranczo". W ostatnich miesiącach o aktorce zrobiło się jednak głośno nie tylko z powodów zawodowych, ale też prywatnych. Wszystko zaczęło się od decyzji, jaką podjęła wraz z mężem Redbadem Klynstrą – oboje postanowili zrezygnować z używania podwójnego nazwiska.
Taki ruch od razu wzbudził podejrzenia fanów i mediów o kryzys w małżeństwie. Sama aktorka w rozmowie z PAP Life nie przekonywała, że w ich związku bywa różnie:
Czasem jest pod górę, momentami pod prąd, czasami rozumiemy się bez słów, innym razem mam wrażenie, jakbyśmy byli z różnych galaktyk. Ale jedno jest pewne: kocham tego człowieka absolutnie, szanuję go i podziwiam.
Emilia Komarnicka coraz częściej z Stefano Terrazzino
Decyzja o rezygnacji z nazwiska męża to nie jedyne, co wzbudziło ciekawość fanów. Komarnicka coraz częściej pojawia się bowiem w towarzystwie znanego tancerza Stefano Terrazzino. Aktorka i przystojny gwiazdor „Tańca z gwiazdami” i juror „Twoja Twarz Brzmi Znajomo” współpracują razem przy spektaklu „Kto ma klucz”, w którym tworzą zgrany duet.
Ich zawodowe relacje przeniosły się też poza scenę – para chętnie pokazuje się razem na zdjęciach, wspólnie bierze udział w wydarzeniach artystycznych, a teraz także wyjechała na Sycylię. To właśnie tam urodził się Terrazzino, dlatego pobyt miał dla niego wymiar szczególny.
Gwiazda „Na dobre i na złe” na Sycylii
Na Instagramie Komarnickiej pojawiły się nagrania prosto z Sycylii. Aktorka nie kryła emocji i zachwytu nad tym, co ją spotyka:
Sycylia. Wyspa, która za każdym razem przytula mnie. Czuję, że wracam do domu. Dzięki Stefano Terrazzino poznałam ją trochę od kuchni, więc z każdym kolejnym razem staje się coraz bardziej oswojona. Grazie, Sicilia. Tak pięknie mnie przyjmujesz
– napisała. Podczas wyjazdu nie zabrakło nie tylko warsztatów tanecznych, ale też wspólnego zwiedzania, zabawy i poznawania lokalnej kultury. Nagrania do sieci wrzucił sam Stefano, wyjaśniając:
Z grupą z Polski – 9 par, które ze mną odkrywają, że granice są po to, żeby je przesuwać. U nas zawsze jest miejsce na spontaniczność, śmiech, ruch i radość chwili. W centrum Palermo – razem z moją ekipą z Małej Sicili i – pokazaliśmy, że taniec łączy ludzi ponad językiem i miejscem. Wystarczyło kilka kroków, trochę muzyki i od razu tworzyła się wspólna energia. Przechodnie zatrzymywali się, dołączali, a ulica zamieniła się w parkiet. I właśnie w tym tkwi magia – że to grupa z Polski wniosła w serce Palermo ducha tańca, wolności i bycia razem.
Te nagrania jeszcze bardziej rozbudziły wyobraźnię fanów.