Związek gwiazd PRL-u był jak pole bitwy. "Morderstwo zawisło w powietrzu"

2025-11-23 5:25

Elżbieta Czyżewska i Jerzy Skolimowski to prawdziwe legendy polskiego kina. Dziś niewiele osób pamięta, że w latach 60. szli razem przez życie. Ich niezwykle burzliwy związek przetrwał tylko kilka lat. Gdy aktorka postanowiła zostawić reżysera, ten stwierdził, że popełnia największy błąd w życiu! W przyszłości przyszło jej słono zapłacić za miłość.

Elżbieta Czyżewska i Jerzy Skolimowski: Kochali się i nienawidzili

Elżbieta Czyżewska w latach 60. była jedną z najbardziej rozchwytywanych aktorek w kraju. Miała wielki talent, wyjątkową urodę i niezwykłe szczęście do ról. Pod koniec lat 50. poznała, starszego o zaledwie kilka dni, Jerzego Skolimowskiego. Ona była wschodzącą gwiazdą polskiego kina, on studentem drugiego roku łódzkiej filmówki. Ambitny student zaproponował jej role w serii filmów krótkometrażowych. Aktorka zgodziła się i zrobiła to za darmo. Wkrótce stała się jego muzą.

Młodzi artyści szybko zapałali do siebie uczuciem. Po roku związku zamieszkali w niewielkiej kawalerce reżysera przy ulicy Górczewskiej w Warszawie. Elżbieta Czyżewska i Jerzy Skolimowski obracali się w artystycznym towarzystwie, mieli podobne ambicje, ale ich znajomi nie mieli wątpliwości, że ten związek nie będzie mieć szczęśliwego zakończenia. Andrzej Łapicki po latach wyznał, że chociaż do siebie pasowali, to tworzyli mieszankę wybuchową. 

Powszechnie uważano, że pobrali się na początku lat 60. Zaprzeczał temu m.in. ich bliski znajomy, operator Andrzej Kostenko. Jednak chociaż nazywali się "mężem i żoną", to nigdy nie zalegalizowali swojego związku. Sam Skolimowski w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" stwierdził, że tworzyli bardzo swobodny i wybuchowy związek. 

Jurek zawsze miał mocny charakter, ale nie mogę też powiedzieć, że Elka mu się podporządkowywała. Była intelektualnie niezależna, zdecydowanie miała swoje zdanie na każdy temat - wspominał Kostenko.

Czyżewska chętnie korzystała z wolności, którą zapewniał jej partner. Aktorka była prawdziwą lwicą salonową. Do tego doskonale zdawała sobie sprawę z tego, jak działała na mężczyzn, których kokietowała na oczach ich żon. W środowisku mówiło się, że to Jerzy Skolimowski jest bardziej zaangażowany w ich związek. Ukochanej miał wybaczać nawet zdrady.

Zobacz również: Mąż zmusił aktorkę PRL-u do porzucenia kariery?! "Schował ją przed ludźmi"

Elżbieta Czyżewska i Jerzy Skolimowski: "Geniusza się nie porzuca"

Pod względem artystycznym idealnie się uzupełniali. Mówiono, że on stworzył jej styl. Z kolei Czyżewska wprowadziła "męża" do Studenckiego Teatru Satyryków oraz wyciągała na salony. Jednak ich trudne charaktery sprawiały, że często się kłócili, a w ich malutkim mieszkaniu często dochodziło do karczemnych awantur.

Różnice temperamentów, ambicje zawodowe oraz presja środowiska sprawiły, że para zaczęła się od siebie oddalać. Podobno to niechęć Jerzego Skolimowskiego do małżeństwa, miała przelać czarę goryczy. Po sześciu latach związku Elżbieta Czyżewska nawiązała przelotny romans z Andrzejem Łapickim. Skolimowski nie miał zamiaru poddać się bez walki. W książce "PRL. Kartki z kalendarza" Sławomira Kopra, Kazimierz Kutz wspominał, jak reżyser szukał Czyżewskiej po całej stolicy.

Skolim latał z nożem po Warszawie i szukał żony. W końcu dopadł ją u Agnieszki Osieckiej i od niej mam taki przekaz: kiedy blady Skolim z nożem w ręku stanął na progu, morderstwo zawisło w powietrzu. Nakazał jej natychmiast wrócić do domu. Kiedy ona heroicznie odmówiła, z jego ust popłynęły znamienne słowa: "Ela, robisz największy błąd w życiu, geniusza się nie porzuca..." - relacjonował Kutz.

Elżbieta Czyżewska odmówiła powrotu. Porzuciła nie tylko Skolimowskiego, ale i Łapickiego. Nie rozpaczała za długo nad rozpadem sześcioletniego związku. Pocieszenie znalazła w ramionach amerykańskiego dziennikarza Davida Halberstama. 

Nie mam natury pokojowej. Mówią, że jestem konfliktowy. Ale jak się rozstawaliśmy, powiedziałem Elżbiecie, że odchodząc ode mnie, popełnia największy błąd swojego życia - mówił po latach Jerzy Skolimowski.

Zobacz również: Gwiazda PRL-u dla męża zrezygnowała z kariery. Zginęła w tragicznym wypadku

Elżbieta Czyżewska żałowała rozstania? 

Gwiazda "Żony dla Australijczyka" poślubiła Halberstama 13 czerwca 1965 roku. Tego samego dnia odebrała Złotą Maskę, nagrodę przyznawaną najpopularniejszej polskiej aktorce. Rok później Jerzy Skolimowski poślubił aktorkę Joannę Szczerbic, z którą doczekał się dwóch synów. Według wspomnień znajomych, Elżbieta Czyżewska nie przyjęła za dobrze wiadomości o ślubie byłego ukochanego. 

Tego dnia odbywał się ślub Skolimowskiego z Joanną Szczerbic, aktorką młodszą i nie tak znaną jak Elżbieta. Komedowie byli zaproszeni i pojechali złożyć im życzenia. Elka błagała, żeby wrócili i zdali jej relację. Była rozdygotana. Piła, paliła i bez przerwy mówiła o Jurku.

Nawet dziwiłam się, że tak reaguje, mając przy sobie Halberstama i perspektywę wyjazdu do Stanów. Może uświadomiła sobie, że wciąż kocha Skolimowskiego? Może urażona ambicja? W każdym razie Skolimowski bardzo ją dotknął. Nie znam powodu, dlaczego rozstali się z Elżbietą, ale widocznie coś musiało się wydarzyć poważnego, bo Skolimowski nigdy nie chciał o niej wspominać - cytuje słowa modelki Ewy Morelle portal Viva.pl. 

Przez związek z amerykańskim dziennikarzem Czyżewska znalazła się na celowniku władz. Artykuł Halberstrama, który ukazała się w amerykańskiej prasie, nie przypadł do gustu Gomułce, musiał więc natychmiast opuścić Polskę. W 1967 roku Czyżewska wyjechała za mężem. Była wtedy u szczytu sławy. W USA chciała kontynuować karierę aktorską, ale na przeszkodzie stał jej silny, słowiański akcent. Z tego powodu pracowała głównie na teatrze. Chociaż współpracowała z samą Meryl Streep, to na obczyźnie nie odniosła sukcesu.

W 1977 roku rozwiodła się z mężem. Po tym już z nikim się nie związała. By zapomnieć o zawodowych frustracjach coraz częściej sięgała do kieliszka. Po zmianie ustroju w Polsce ponowie zaczęła otrzymywać propozycje. Nie udało jej się jednak odbudować kariery. "Życia nie da się powtórzyć" - mówiła. W 2007 roku zdiagnozowano u niej raka przełyku, który z czasem dał przerzuty do mózgu. Zmarła trzy lata później w nowojorskim szpitalu. Cztery miesiące po śmierci została pochowana na warszawskich Powązkach.

Zobacz również: Burzliwy romans gwiazdora PRL-u i ślicznej studentki. "Byłam za młoda, żeby to wytrzymać"

Super Express Google News
QUIZ: Sprawdź, jak dobrze znasz słynne aktorki PRL-u
Pytanie 1 z 10
W jakim filmie zadebiutowała ikona polskiego kina - Kalina Jędrusik?
(Nie)Zapomniani. Kalina Jędrusik
Skandal zniszczył karierę legendy PRL-u

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki