Gospodarstwo liczy 12 hektarów i dziś nastawione jest na produkcję jajek. – Zastanawiamy się nad sprzedażą własnych wyrobów: kiełbasy, sera, masła i konfitur z domowej spiżarni, bo moja mama jest wspaniałą kucharką, a ja notuję jej przepisy i uczę się przyrządzać to, co ona robi od lat – mówi nam Kraśko. Jednak najlepszy podlaski przysmak to pyszne nalewki, w nich specjalizuje się pan Mikołaj i częstuje każdego. – Rodzice są dla mnie wzorem zgodnego małżeństwa, mieli w życiu szczęście, że trafili na siebie, a historia ich miłości jest ciekawsza niż te z „Rolnika”, ich po prostu zapoznał swat – zdradza nam Adam. Pani Alicja Kraśko wychowała trójkę dzieci, Adam jest najstarszy i to on właśnie został z rodzicami – pomaga w gospodarstwie, pracuje w budowlance, koncertuje ze swoim Rolnik Show i od niedawna sprawuje funkcję sołtysa Pasiecznik.
– Może za tego sołtysa wreszcie jakaś dziewczyna wyjdzie – śmieje się mama Adama, i dodaje: – Bardzo chciałby bawić wnuki swojego pierworodnego (siostra Adama ma trójkę dzieci, a brat dwoje – red.), ale mimo że wpuściła do domu kamery i kandydatki na żonę, nic się w tej sprawie nie zmieniło. Na pocieszenie ma... kota Lolka, którego Adam przyniósł jej do domu i to jemu dogadza tak jak wnukom!