Krawczyk wylansował takie hity jak „To co dał nam świat”, „Jak minął dzień”, „Bo jesteś ty” czy „Mój przyjacielu”. Nic więc dziwnego, że na jego koncertach frekwencja dopisuje. Niestety, ostatnie miesiące nie były dla piosenkarza najłatwiejsze. Jesienią poddał się operacji wymiany endoprotezy. – Wymieniłem ostatnio biodro na nowszy model, ale przy dzisiejszej technice i sprawności naszych lekarzy był to zabieg kosmetyczny. Trudniejsze są ćwiczenia rehabilitacyjne, wymagają dużego samozaparcia. Ale wróciłem na scenę – powiedział.
Taki zabieg kosztował go nawet 30 tys. zł, ale było warto. Już cztery miesiące później piosenkarz wrócił do pracy.
We wtorek odbył się jego pierwszy po operacji koncert, do tego jubileuszowy. Krawczyk wystąpił w Domu Muzyki i Tańca w Zabrzu, gdzie zaśpiewał swoje największe hity. Co prawda muzyk nie hasał po scenie, ale i tak porwał publiczność. Przez cały koncert siedział na krześle z wyprostowaną nogą. Najwidoczniej nie chciał nadwyrężać biodra.
Zaraz po zejściu ze sceny Krawczyk udał się do garderoby, a następnie przy pomocy kul i dwóch mężczyzn pokonał schody znajdujące się przed budynkiem i wsiadł do samochodu.
Żona gwiazdora Ewa Krawczyk (60 l.) w rozmowie z „Super Expressem” zapewniła, że jej mąż czuję się bardzo dobrze. Czekamy zatem na jego kolejne występy.