"Nic się nie stało": Wojewódzki IDZIE DO SĄDU po oskarżeniach Latkowskiego!

2020-05-20 23:44

Film Sylwestra Latkowskiego "Nic się nie stało" wywołał małą lawinę w show biznesie. Chociaż sama produkcja oceniana jest raczej średnio, to burza nastąpiła po debacie, w której wziął udział między innymi dziennikarz. Latkowski bez ogródek ujawnił nazwiska celebrytów, które - według jego wiedzy - zaangażowane są w cały proceder.

Kuba Wojewódzki

i

Autor: AKPA Kuba Wojewódzki

Przypomnijmy: Sylwester Latkowski w debacie po premierze filmu zaapelował do celebrytów, by ci przestali udawać, że nic nie wiedzą o wykorzystywaniu nieletnich w sopockiej Zatoce Sztuki. Reżyser wypowiedział konkretne nazwiska: między innymi Szyc, Majdan, Wojewódzki. Potem ujawnił, że w sprawę pedofilów z Dworca Centralnego miał być także wplątany Krzysztof Zanussi, którego nazwisko "wygumkowano" i przez 15 lat pomijano milczeniem.

Latkowski ATAKUJE w "Nic się nie stało" Padają nazwiska: Szyc i Zanussi

Kolejnym szokującym wątkiem jest afera tajemniczego gwiazdora, według informacji Latkowskiego, biseksualnego, który miał organizować castingi na nieletnich kochanków. Dziennikarz nie chciał podać nazwiska opisywanej przez siebie osoby, tak samo jak nie ujawnił, w jakiej stacji pracuje. Chodzi tylko o stację "niekomercyjną", a Latkowski rozmawiał na ten temat z Edwardem Miszczakiem.

"Nic się nie stało": Latkowski oskarża ZNANEGO GWIAZDORA. Miszczak miał o tym wiedzieć?!

"Nic się nie stało" - zwiastun filmu Latkowskiego

- Ten decydent zapytał mnie wtedy: "Sylwester, czemu ty się czepiasz moich celebrytów, a zwłaszcza tego jednego?". Ja mam tylko prośbę (...), ta osoba pojawia się w filmie "Nic się nie stało"... Jak zamawia chłopców, to robi casting. Jest 3 chłopców i on zawsze wybiera najmłodszego. Policja wchodziła tam kilka razy i dokumentowała. Poprosiłem tego decydenta telewizji komercyjnej, żeby zaczął kontrolować dowody... Ja nie chcę wchodzić w jego coming out tej osoby, bo to nie jest człowiek, który występuje przeciwko gejom.

Jak można się domyślać, w mediach społecznościowych wybuchła gorąca debata, kogo dotyczą te słowa. Informacje ujawnione przez Latkowskiego mają olbrzymią wagę i z pewnością zakończą się procesem. W filmie "Nic się nie stało" pokazano zdjęcia kilku celebrytów (między innymi Kuby Wojewódzkiego i Nergala), nie ujawniono jednak bezpośrednich związków między bywaniem na imprezach w Zatoce Sztuki a wspieraniem pedofilii.

Wojewódzki zapowiedział jednak, że idzie do sądu.

- Do reżysera filmu Nic się nie stało… Drogi Sylwestrze. Od lat obserwuje twoje mroczne zafascynowanie moją osobą. Już w 2003 roku w swoim filmie Nakręceni czyli szoł biznes po Polsku, próbowałeś udowodnić, że zarówno ja jak i program Idol to ściema, układ i nieczysta gra. Potem było już tylko gorzej - zaczął Wojewódzki na Facebooku. (...) - Karykaturalne jest twoje głębokie przekonanie, że chronisz świat przed patologią pedofili. Z taką etyką, uczciwością, cwaniactwem i brakiem jakichkolwiek zasad jakie reprezentujesz to świat należy chronić przed tobą. Naraziłeś na publiczny lincz zarówno mnie jak i tych których kocham. W imię bezlitosnej propagandy i odwetu. Dla mnie jesteś płatnym medialnym zabójcą. (...) Idę z tobą i TVP do sądu. (...) Bez wyrazów szacunku. Do zobaczenia.

Czytaj "Super Express" bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie "Super Express" KLIKNIJ tutaj >>>

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki