Santor zamieszkała w domu opieki by być przy chorym mężu

2018-04-10 7:00

To jest prawdziwa miłość! Irena Santor (83 l.) zrezygnowała z mieszkania w Warszawie i przeniosła się do Domu Artysty Weterana w Skolimowie, by być blisko ukochanego Zbigniewa Korpolewskiego (83 l.). Artysta przeszedł operację serca i potrzebuje stałej opieki lekarskiej.

- Ach, witam ze Skolimowa! Pogoda jest tak piękna, że nawet mój ukochany Zbyszek wyszedł na spacer - tak przywitała nas w rozmowie telefonicznej pani Irena, która od miesiąca rezyduje razem z panem Zbigniewem w Skolimowie.

Trafili tam, bo Korpolewski w grudniu przeszedł operację serca. Dwa i pół miesiąca przebywał w szpitalu i właśnie w trosce o jego zdrowie postanowili, że nie wrócą do warszawskiego mieszkania, tylko przeniosą się do domu artysty, gdzie opieka lekarska i pielęgniarska dostępna jest przez całą dobę, a szefowa placówki Anna Solnicka-Heller czuwa nad spokojem każdego mieszkańca.

- Jesteśmy tu trochę gościnnie z powodu rekonwalescencji Zbyszka - tłumaczy nam pani Irena. - Personel jest bardzo serdeczny, wciąż pytanie się nas o to, czy nam czegoś potrzeba, a kuchnia uwodzi smakiem. Tu jest wspaniale!

Para jest dla siebie ogromnym wsparciem. W 2000 r., kiedy u artystki wykryto nowotwór piersi, to właśnie pan Zbigniew czuwał przy jej łóżku i wykonywał polecenia światowej sławy onkologa Janusza Medera, który zajmował się piosenkarką. To był prawdziwy test dla ich miłości, a teraz zdali kolejny.

Pobyt w Skolimowie wzmocnił też panią Irenę, która bardzo przeżyła operację pana Zbigniewa. Mimo zwolnienia lekarskiego pojechała kilka dni temu na koncert do Torunia - jeden z pierwszych po dłuższej przerwie, bo część występów ze względu na chorobę męża i swój stan zdrowia musiała odwołać.

- Wracam do śpiewania szczęśliwa, że mój mąż odzyskuje siły - mówi nam z uśmiechem. To, co przeszła przez ostatnie miesiące, naprawdę wymagało wielkiej siły. - Czuwałam na korytarzu warszawskiego szpitala MSWiA przy ulicy Wołowskiej, kiedy przez wiele godzin operowano Zbyszka. Zrobili to dwaj wspaniali kardiochirurdzy, ojciec z synem - Kazimierz Suwalski i Piotr Suwalski. W tym miejscu chcę im z całego serca podziękować, tak samo jak wszystkim innym pracownikom szpitala - kończy wzruszona Santor.

Zobacz także: Choroba Ireny Santor. Nowe informacje o stanie zdrowia gwiazdy

Chcesz wyglądać stylowo, gdziekolwiek jesteś i przy okazji nie wydawać majątku? Wejdź koniecznie na stronę SHOWROOM kody rabatowe.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki